Poseł PiS: polityk PO pracował dla Airbus, składam doniesienie do prokuratury

Dominik Tarczyński poinformował w czwartek na Twitterze, że składa doniesienie do prokuratury w sprawie działań Marcina Kierwińskiego, który - jak napisał poseł Prawa i Sprawiedliwości - "pracował dla Airbus, a dziś lobbuje za caracalami".

2017-05-18, 12:57

Poseł PiS: polityk PO pracował dla Airbus, składam doniesienie do prokuratury
Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 roku. Foto: flickr.com/Airwolfhound/Dominik Tarczyński Twitter

"Składam doniesienie do prokuratury ws. działań Kierwińskiego, który pracował dla Airbus, a dziś lobbuje za caracalami. Są podstawy!" - napisał na Twitterze Dominik Tarczyński.

- Dobrze, że Tarczyński chce zawiadomić prokuraturę (...) okaże się szybko, jak bardzo te insynuacje są nieprzyzwoite i jak bardzo Tarczyński wykorzystuje takie niegodne zachowanie, aby realizować swoją politykę - stwierdził poseł PO.

REKLAMA

W minioną środę Tarczyński zażądał od Marcina Kierwińskiego odpowiedzi na pytanie, "czy jego zainteresowanie przetargiem na śmigłowce wynika z faktu, że pracował dla firmy Airbus i czy utrzymuje kontakty z pracownikami tej spółki".

Wskazał, że polityk Platformy Obywatelskiej w latach 2001-2007 był kierownikiem działu zakupów w tej spółce.

W odpowiedzi Kierwiński stwierdził, że 10 lat temu pracował dla jednej z małych spółek wchodzących w skład konsorcjum, które wówczas nie nazywało się nawet Airbus. Jak podkreślił, pytania PiS, to "typowo bolszewicka" metoda insynuacji.

Przetarg

Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 roku. W kwietniu 2015 roku Ministerstwo Obrony Narodowej wskazało na śmigłowiec Caracal, wartość kontraktu miała wynieść łącznie z podatkami 13,4 mld zł.

Protestowały wtedy PiS i związki zawodowe, działające w zakładach w Mielcu i Świdniku, które również startowały w przetargu.

We wrześniu 2015 roku rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej. Na początku października 2016 roku Ministerstwo Rozwoju uznało ofertę offsetową za niezadowalającą, a dalsze rozmowy za bezprzedmiotowe.

Obecnie w MON trwa nowe postępowanie, które ma wskazać śmigłowce dla wojsk specjalnych i do zadań morskich.

W kwietniu ówczesny szef podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej Wacław Berczyński w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" powiedział, że to on "wykończył" Caracale.

REKLAMA

Przedstawiciele rządu i politycy PiS zapewniali, że Berczyński nie miał nic wspólnego z negocjacjami offsetowymi, które rozpoczęły się we wrześniu 2015 roku i zakończyły bez podpisania umowy w październiku 2016 roku.

PO złożyła zawiadomienie do prokuratury w sprawie przetargu na śmigłowce dla wojska. W zawiadomieniu wskazano na możliwe przekroczenie uprawnień przez szefa resortu obrony i ujawnienie informacji niejawnych osobom nieuprawnionym.

MON oświadczyło, że nie jest prawdą, że szef ministerstwa bezprawnie udostępnił klauzulowane dokumenty.

W ubiegłym tygodniu minister obrony zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posłów PO. Według niego, posłowie powiadomili prokuraturę o przestępstwie wiedząc, że go nie było.

Śledztwo dotyczące organizacji postępowania na śmigłowce, a następnie odstąpienie od kontraktu prowadzi od listopada 2016 roku Prokuratura Regionalna w Szczecinie.

REKLAMA

kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej