Belgijska armia bankrutem. Pożycza amunicję do myśliwców F-16
Grupujące wojskowych związki zawodowe krytykują premiera Belgii za problemy w armii i niskie nakłady na obronność. Zarzucają mu, że oszukuje ludzi składając obietnice, których nie zamierza spełnić.. - Belgijska armia jest bankrutem, od 10 lat niedoinwestowana - powiedział w rozmowie z telewizją RTBF Roger Housen, strategiczny doradca jednego ze związków zawodowych.
2017-05-27, 10:17
Posłuchaj
- To nie jest normalne, kiedy armia musi pożyczać amunicję dla samolotów F16. które latają nad Syrią i Irakiem. To nie jest normalne kiedy jeden samochód w armii na pięć jest zepsuty - wymieniał Roger Housen. Powiedział też, że żołnierze muszą sobie sami kupować kuloodporne kamizelki. - Jesteśmy najgorszym uczniem w NATO. Na liście 28 krajów jeśli chodzi o wydatki na obronność zajmujemy jedno z ostatnich miejsc - dodał.
Belgia przeznacza na obronność niecały jeden procent PKB, to daje jej trzecie miejsce od końca wśród sojuszników. Mniej na ten cel wydają tylko Hiszpania i Luksemburg. NATO-wski wymóg to 2 procent PKB.
Powiązany Artykuł

Szczyt G7: wspólna deklaracja o zwalczaniu terroryzmu. "Orędzie przyjaźni"
Premier Belgii Charles Michel zadeklarował na czwartkowym szczycie, że będzie stopniowo zwiększał wydatki, ale nie przedstawił konkretnych planów. Z 28 krajów tylko cztery, oprócz Stanów Zjednoczonych, spełniają wymogi Sojuszu. To Polska, Wielka Brytania, Grecja i Estonia.
REKLAMA
dad
REKLAMA