Przesłuchanie Ewy Kopacz. Komentarze rządu i opozycji
Była premier i minister zdrowia jest przesłuchiwana w prokuraturze w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym m.in. nieprzeprowadzenia sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Do sprawy tej odnieśli się przedstawiciele partii rządzącej i opozycji.
2017-05-31, 13:20
Posłuchaj
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski przekonuje, że Ewa Kopacz, obecna w Smoleńsku tuż po katastrofie prezydenckiego samolotu, reprezentowała tam polski rząd (IAR)
Dodaj do playlisty
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski był proszony o komentarz do tego wpisu na dzisiejszym briefingu w Senacie. Jak przypomniał, Kopacz, w czasie, gdy doszło do katastrofy smoleńskiej, pełniła funkcję ministra zdrowia, a po katastrofie, wraz z zespołem ekspertów, pojechała do Moskwy, by uczestniczyć w identyfikacji ofiar. Część bliskich ofiar zarzucała jej później, że na miejscu nie dopilnowano prac strony rosyjskiej.
Powiązany Artykuł
Szczątki dwóch biskupów w jednym grobie. Kolejny skandal podczas ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej
- Ona była wysłannikiem rządu, opiekowała się rodzinami, one to doceniają, członkowie tych rodzin byli jej wdzięczni. Natomiast była najwyższym urzędnikiem, najwyższym przedstawicielem rządu. Ona reprezentowała tam również rząd. I reprezentowała rząd mówiąc o rzeczach nieprawdziwych. A od polityków powinniśmy wymagać prawdy i rzetelności, mówienia przede wszystkim prawdy - podkreślił marszałek Senatu.
Odnosząc się do wezwania Kopacz do prokuratury, Karczewski ocenił, że to normalne. - Sam dostawałem sporo wezwań od prokuratury i stawiałem się tam. Jesteśmy równi wobec prawa i jestem przekonany, że premier, poseł Ewa Kopacz również zgłosi się do złożenia zeznań. Powinna wyjaśnić słowa, które padły w kwietniu 2010 - zaznaczył Karczewski.
Nawiązał też do informacji, że we wtorek Prokuratura Krajowa potwierdziła informacje "Faktu", że w trumnie b. dowódcy Wojsk Specjalnych gen. Włodzimierza Potasińskiego znajdowały się szczątki trzech innych osób. W poniedziałek PK informowała, również po tekście "Faktu", w trumnie b. Dowódcy Operacyjnego Sił Zbrojnych, gen. Bronisława Kwiatkowskiego znaleziono szczątki innych osób. Na początku roku okazało się, że zamienione zostały ciała b. szefa PKOl Piotra Nurowskiego i b. prezydenckiego ministra Mariusza Handzlika.
REKLAMA
Stanisław Karczewski Informacje, które do nas docierają, są porażające, wstrząsające
- Informacje, które do nas docierają, są porażające, wstrząsające. Widać, że państwo nie zdało egzaminu po katastrofie smoleńskiej, jak nas wielokrotnie zapewniano. Zapewniał b. premier, b. prezydent, zapewniała b.minister zdrowia. Państwo wtedy nie zdało egzaminu, co widzimy wszyscy i przyjmujemy to z wielkim żalem - oświadczył Karczewski. Jak dodał wie, że sytuację bardzo ciężko przeżywają rodziny ofiar i łączy się z nimi w bólu.
- Chciałbym zwrócić się też do obywateli, którzy przychodzą z kwiatami, z różami na każdą naszą miesięcznicę smoleńską. Ja proszę ich, by te róże złożyli na grobach tych, którzy zginęli w Smoleńsku - dodał Karczewski.
Dziennikarze pytali też o słowa rzeczniczki PiS Beaty Mazurek, że warto zastanowić się nad postawieniem przed Trybunałem Stanu Ewy Kopacz i b. premiera Donalda Tuska.
- Została wezwana pani premier Kopacz do wyjaśnień do prokuratury, za wcześnie o tym mówić. Zobaczymy jak sytuacja będzie się rozwijała. Jestem w stanie wyobrazić sobie każdą możliwość - odpowiedział Karczewski.
REKLAMA
"Dzisiaj trzeba stanąć w prawdzie"
- Dzisiaj politycy PO tylko i wyłącznie mówią o upolitycznieniu tej sprawy, a my mówimy: nie. Dzisiaj trzeba stanąć w prawdzie, trzeba wreszcie wyjaśnić do końca okoliczności, jak były przeprowadzane wszystkie działania w Smoleńsku, tam na miejscu - powiedział rzecznik rządu odnosząc się do sprawy ekshumacji.
Rafał Bochenek o Ewie Kopacz Dzisiaj próbuje umyć ręce i wykręcić się od jakiejkolwiek odpowiedzialności
Jak dodał trzeba też wyjaśnić po co tak naprawdę Ewa Kopacz pojechała do Smoleńska po katastrofie. - Przecież od samego początku mówiła, że była tam po to, aby z ramienia państwa polskiego nadzorować wszystkie czynności, które były przeprowadzane - wskazał rzecznik rządu Rafał Bochenek. Tymczasem, mówił, dzisiaj z jej wypowiedzi wynika, że była tam tylko po to, aby opiekować się rodzinami smoleńskimi, co jest - jak podkreślił - oczywistą nieprawdą.
- Dzisiaj próbuje umyć ręce i wykręcić się od jakiejkolwiek odpowiedzialności - ocenił rzecznik rządu. Jak zauważył, po powrocie Kopacz do kraju z Rosji wszyscy politycy Platformy, którzy byli w Smoleńsku, mówili, że uczestniczyli we wszystkich procedurach, które były przeprowadzane przez Rosjan.
„Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca”
- Mam nadzieję, że dzisiaj starczy jej odwagi, aby powiedzieć prawdę, co robiła w Smoleńsku skoro dzisiaj dowiadujemy się o tak przykrych i złych rzeczach, które nie powinny mieć miejsca - powiedziała na briefingu prasowym w Sejmie rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
REKLAMA
Na uwagę, że minister zdrowia nie decyduje o sprawach związanych z sekcjami zwłok i pochówkami oraz że Kopacz pojechała do Smoleńska, by pomagać rodzinom ofiar, Mazurek powiedziała, że nie jest to prawda. Jak zaznaczyła, Kopacz "wypowiadała się, że wspólnie pracują z patomorfologami, że wszystko jest robione pod kontrolą z należytą starannością". - Kłamała? Kłamała - oświadczyła posłanka PiS.
Mazurek zaprzeczyła, że "brana jest pod uwagę ewentualność" postawienia przed Trybunałem Stanu Ewy Kopacz i b. premiera Donalda Tuska "Powiedziałam, że jest to tylko i wyłącznie moje zdanie". We wtorek Mazurek powiedziała, że w jej ocenie warto zastanowić się nad postawieniem przed TS Kopacz i Tuska.
Beata Mazurek Dzisiaj problemem jest to, żebyście zadawali państwo pytanie Platformie Obywatelskiej, Ewie Kopacz, Donaldowi Tuskowi, dlaczego okłamywała Polaków, dlaczego okłamywała rodziny
- Powiedziałam, że jest to rzecz, nad którą warto się zastanowić. Powiedziałam też bardzo wyraźnie, że w PiS na ten temat nie rozmawialiśmy - dodała. Mazurek podkreśliła, że w parlamencie byłby problem z przegłosowaniem wniosku o postawienie Kopacz i Tuska przed TS.
- Dzisiaj nie jest problemem to, czy złożyć taki wniosek, czy nie. Dzisiaj problemem jest to, żebyście zadawali państwo pytanie Platformie Obywatelskiej, Ewie Kopacz, Donaldowi Tuskowi, dlaczego okłamywała Polaków, dlaczego okłamywała rodziny - zwróciła się do dziennikarzy Mazurek.
REKLAMA
FILM: – W naszej kulturze mamy głęboko zakorzeniony szacunek dla zmarłych. Tego szacunku nie podzielają społeczeństwa innych krajów, szczególnie na Wschodzie. Nie wyobrażam sobie, że można było w takich warunkach kłaść do trumien szczątki tych, którzy zginęli. To niewyobrażalne, ale stało się. Musimy dojść prawdy, kto wydawał decyzje i kto odpowiada za te sytuacje – powiedział prof. Michał Kleiber.
„Poleciała z dobrej woli”
Senator PO Sławomir Rybicki zwrócił uwagę w rozmowie z IAR, że była premier i minister zdrowia Ewa Kopacz została wezwana przez prokuraturę w charakterze świadka. - Mam nadzieję, że tak pozostanie - dodał polityk, którego brat zginął w katastrofie smoleńskiej. Mówił, że ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz poleciała do Moskwy z dobrej woli, nie w ramach obowiązków wynikających z ustawy o działach administracji rządowej, ale by wspierać jako lekarz rodziny ofiar.
Sławomir Rybicki Te informację rodzą ból, ale zdumiewa, że informacje te wychodzą dopiero teraz
Senator Rybicki odniósł się też do publikowanych przez media doniesień na temat nieprawidłowości przy pochówkach ofiar katastrofy smoleńskiej, które wyszły przy okazji ekshumacji. - Te informację rodzą ból, ale zdumiewa, że informacje te wychodzą dopiero teraz - powiedział. Jego zdaniem, mają one przykryć sprawę śmierci człowieka na posterunku policji we Wrocławiu. Sławomir Rybicki dodał, że wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej powinno się odbywać w gabinetach prokuratorskich, a nie przy udziale opinii publicznej.
Przyczyny ekshumacji
Jednym z powodów trwających obecnie ekshumacji ofiar katastrofy są błędy w dokumentacji medycznej sporządzonej przez rosyjskich biegłych.
REKLAMA
Wątpliwości pojawiły się już w 2011 r.; dziewięć ekshumacji przeprowadzono w 2011-2012 r.; stwierdzono wówczas, że sześć ciał zostało złożonych nie w swoich grobach. Biegli, którzy wówczas przeprowadzali badania, ocenili, że błędy są w 90 proc. rosyjskiej dokumentacji medycznej. Prokuratorzy PK, którzy przejęli śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej po zlikwidowanej prokuraturze wojskowej zdecydowali, że konieczne jest ekshumowanie też pozostałych 83 ofiar katastrofy (cztery osoby zostały skremowane – PAP).
Czynności rozpoczęły się w listopadzie 2016 r., dotąd ekshumowano 26 ofiar. Prokuratura nie ujawnia wyników ekshumacji. Informowała jednak, że dotąd stwierdzono dwie zamiany ciał i przypadki umieszczenia w trumnach szczątków innych ofiar. W ostatnich dniach potwierdziła m.in., że szczątki innych ofiar znaleziono w trumnach: gen. Bronisława Kwiatkowskiego - dowódcy operacyjnego Sił Zbrojnych oraz gen. Włodzimierza Potasińskiego, dowódcy Wojsk Specjalnych.
pp/PAP/IAR
REKLAMA