Polska w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Witold Waszczykowski: pragniemy, by nasze członkostwo było rzeczywiste, nie iluzoryczne

Po ponad 20 latach nieobecności wracamy do Rady Bezpieczeństwa ONZ; ważnego i prestiżowego miejsca przy globalnym stole liderów - deklaruje szef MSZ Witold Waszczykowski w "Rzeczpospolitej".

2017-06-05, 19:47

Polska w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Witold Waszczykowski: pragniemy, by nasze członkostwo było rzeczywiste, nie iluzoryczne

W tekście, przygotowanym dla dziennika "Rzeczpospolita" minister wylicza kwestie, na których nasz kraj zechce się skupić w trakcie członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa.

- Polska czyni starania, by powrócić do udziału w operacjach pokojowych ONZ. Potwierdzamy tym samym nasze aspiracje do odgrywania roli państwa, które jest nie tylko +konsumentem+ bezpieczeństwa, ale także państwem aktywnie działającym na rzecz utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa - napisał Waszczykowski.


„Ponadto uważamy, że lepiej zapobiegać konfliktom, niż reagować dopiero w momencie, kiedy wojna wybucha. Dlatego zamierzamy koncentrować swoje prace na działaniach prewencyjnych ONZ” - dodał.

REKLAMA

Minister podkreślił też, że Polska stoi na stanowisku, że "prawo międzynarodowe powinno mieć bezwzględny prymat w relacjach międzynarodowych". - Chcemy się przyczyniać do współpracy na rzecz budowy porządku międzynarodowego opartego w szczególności na zasadzie suwerenności i integralności terytorialnej. Nie będziemy akceptować łamania podstawowych zasad prawa międzynarodowego - stwierdził minister.

"Uważamy, że Rada Bezpieczeństwa powinna w większym zakresie słuchać głosu pozostałych państw ONZ. Chcemy, żeby prace Rady były bardziej transparentne i efektywne. Tylko w ten sposób będziemy mogli przywrócić zaufanie społeczności międzynarodowej do Rady Bezpieczeństwa i całej ONZ" - napisał Waszczykowski.

Jak podkreślił, "pragniemy, by nasze członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa było rzeczywiste, a nie iluzoryczne". Minister zaznaczył, że Polska wchodzi do Rady Bezpieczeństwa jako państwo regionu Europy Wschodniej i z oczywistych względów "będziemy chcieli odgrywać aktywną rolę, kiedy Rada będzie omawiała kwestie związane z sytuacją na Ukrainie, w Kosowie czy w Bośni i Hercegowinie".

Szef MSZ wskazał też, że czas, kiedy Polska wchodzi do Rady Bezpieczeństwa, to okres ożywionej dyskusji dotyczącej reformy Rady. "Wierzymy, że będąc członkiem Rady, będziemy mogli uczestniczyć w tej dyskusji i promować nasze priorytety" - napisał minister. Polska popiera m.in. inicjatywy na rzecz ograniczenia prawa weta.

REKLAMA

Zaznaczył ponadto, że "członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa jest dla nas unikalną szansą na promocję Polski. Mamy możliwość realizowania priorytetów naszej polityki zagranicznej na forum organizacji skupiającej wszystkie państwa świata".

Minister przyznał, że w przeszłości ONZ okazywała się niewydolna i "nie zdała egzaminu". "Wszyscy mamy w pamięci tragedie w Srebrenicy i Rwandzie (...). Gehenna ludności cywilnej w Syrii, nierozwiązany konflikt izraelsko-palestyński i konflikty etniczne w Afryce to wyrzut sumienia naszych czasów" - napisał.

"Mamy do Rady Bezpieczeństwa pretensje, że jej skład jest niedostosowany do wymagań współczesnego świata. Mimo najlepszych chęci wspólnota międzynarodowa nie wymyśliła jednak żadnej alternatywy. ONZ pozostaje jedyną organizacją międzynarodową o charakterze uniwersalnym, zrzeszającą wszystkie państwa świata" - ocenił.

REKLAMA

"Nie oczekujmy, że Polska w Radzie Bezpieczeństwa zmieni światowy porządek, a nasze działania przyniosą pokój w najważniejszych rejonach świata. Mamy ambicję pozostawienia trwałego dziedzictwa w Radzie Bezpieczeństwa. Będziemy zdecydowanie bronić naszych wartości i zasad. Ostatnie lata pokazały, że aktywni niestali członkowie mogą mieć wpływ na prace Rady, jeśli tylko prezentują jasne, spójne stanowisko i potrafią do niego przekonać inne państwa" - napisał minister.

"Przynosimy do Rady Bezpieczeństwa specyficzną, środkowoeuropejską wrażliwość na nowe rodzaje zagrożeń dla pokoju i bezpieczeństwa, jak np. wojna hybrydowa, konflikty na tle etnicznym i łamanie podstawowych zasad prawa międzynarodowego. Przychodzimy do Rady Bezpieczeństwa jako państwo wyznające uniwersalne wartości, jak tolerancja, poszanowanie drugiego człowieka i dążenie do pokojowego rozwiązywania sporów" - stwierdził Waszczykowski.

Przypomniał, że Polska to państwo o tysiącletniej, burzliwej historii. "Mamy w pamięci członkostwo Polski w Lidze Narodów – poprzedniczce ONZ, która poniosła fiasko z powodu braku zgody między najważniejszymi graczami, doprowadzając w rezultacie do najstraszliwszej tragedii XX wieku (...) Zbyt dobrze pamiętamy, że bezpieczeństwo nie jest dane raz na zawsze. Postrzegamy członkostwo w Radzie także jako element zapewnienia własnego bezpieczeństwa" - napisał Waszczykowski w obszernej analizie dla "Rz".

Minister podkreślił, że "na zajęcie tak ważnego i prestiżowego miejsca przy globalnym stole liderów", jakim jest Rada Bezpieczeństwa pozwoliła "prowadzona przez kilkanaście ostatnich miesięcy intensywna kampania promująca kandydaturę Polski".

REKLAMA

WIDEO TVP INFO. "Bez prawa międzynarodowego świat zamieni się w dżunglę”
– Będziemy zachęcać do przestrzegania prawa międzynarodowego, traktatów międzynarodowych dlatego, że leżymy w sąsiedztwie wielkiego konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Rosja pogwałciła prawo międzynarodowe – stwierdził na antenie TVP Info, szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski. – Będziemy apelować do świata o przestrzeganie prawa międzynarodowego, bez prawa międzynarodowego świat zamieni się w dżunglę – podkreślił.
 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej