Prezydent Rosji zapewnił o małym wpływie sankcji i możliwości współpracy z USA
Władimir Putin w trakcie dorocznej telekonferencji z obywatelami przekonywał, że gospodarce Rosji w małym stopniu zaszkodziły sankcje. Zapewniał, że są sfery, w których Moskwa może współpracować z USA i że zależy jej na normalizacji stosunków.
2017-06-15, 19:43
Posłuchaj
Podczas czterogodzinnego maratonu pytań i odpowiedzi rosyjski prezydent przyznał, że liczba Rosjan żyjących poniżej progu ubóstwa wzrosła do 13,5 proc. Oświadczył jednak, że recesja została przezwyciężona i nastąpiło przejście do okresu wzrostu gospodarczego.
"Nie byłoby aneksji Krymu, wymyślono by coś innego"
Władimir Putin przyznał, że sankcje gospodarcze zaszkodziły Rosji, ale dodał, że nie uważa, by odbiły się one w sposób znaczący. - Większy wpływ wywarła na nas światowa koniunktura i spadek cen na nasze tradycyjne towary: ropę, gaz, przemysł metalurgiczny, chemiczny - wskazał.
Stwierdził także, że Federacja Rosyjska zawsze stykała się z sankcjami. - Wprowadzano je, gdy odczuwano konkurencję. Po to, by powstrzymywać Rosję. Nie byłoby aneksji Krymu, to wymyślono by coś innego - oświadczył.
Ostatnią propozycję zaostrzenia sankcji wobec Rosji, która pojawiła się w Senacie USA, ocenił jako przejaw wewnętrznej walki politycznej w Ameryce. Zastanawiając się nad powodem, dla którego pojawił się ów projekt oznajmił, że "nie dzieje się nic nadzwyczajnego".
Przypomniał, że rząd FR przedłużył do końca roku embargo na produkty z krajów zachodnich. Dodał: "będziemy patrzeć, jak układać się będą stosunki z krajami, które wprowadzają ograniczenia wobec naszej gospodarki. (...) Jeśli nasi partnerzy będą znosić ograniczenia, to my także będziemy to robić, ponieważ inaczej zetkniemy się z problemami w ramach Światowej Organizacji Handlu".
"Zależy nam na normalizacji stosunków z USA"
Rosyjski przywódca zapewnił, że są sfery, w których Moskwa może współpracować z USA i że zależy jej na normalizacji stosunków. Jako sfery współpracy wymienił kontrolę nad nierozprzestrzenianiem broni jądrowej, walkę z biedą i negatywnymi skutkami dla ekologii.
REKLAMA
Zapewnił, że Rosja nie uważa Stanów Zjednoczonych za wroga i jest zainteresowana tym, by relacje dwustronne powróciły do normalnego stanu. - Mamy wielką nadzieję na konstruktywną rolę USA w uregulowaniu kryzysu na południowym wschodzie Ukrainy - podkreślił.
Mówiąc o konflikcie zbrojnym w Donbasie Putin zapowiedział, że Rosja "będzie czynić wszystko, by wesprzeć ludzi tam, niezależnie od jakichkolwiek czynników zewnętrznych".
Jednak za region najważniejszy dla przyszłości Rosji, a także jej zdolności obronnych gospodarz Kremla uznał Arktykę.
Wskazał, że do 2050 roku ok. 30 proc. ropy i gazu wydobywanych będzie w Arktyce. - Specjaliści wiedzą, że amerykańskie atomowe łodzie podwodne dyżurują na północy Norwegii, czas lotu rakiet do Moskwy to 15 minut. Powinniśmy wiedzieć i widzieć, co się tam dzieje - oświadczył.
"Operacja w Syrii przyniosła bezcenne doświadczenie"
Wśród obecnych celów rosyjskiej operacji wojskowej w Syrii Putin wymienił podwyższenie zdolności bojowych syryjskich sił zbrojnych. Wówczas siły rosyjskie wycofają się do swych baz na terytorium Syrii - lotniczej Hmejmim i morskiej w porcie Tartus. Przy czym, w razie konieczności rosyjskie lotnictwo mogłoby okazywać siłom syryjskim "bieżące wsparcie w walce z organizacjami terrorystycznymi" - mówił Putin.
Ocenił, że operacja w Syrii przyniosła rosyjskiej armii "bezcenne doświadczenie" działania w warunkach bojowych, a przemysł obronny mógł w jej trakcie sprawdzić nowe rodzaje broni. Zapewnił, że siły zbrojne Rosji zyskały nową jakość.
"To powinien okreslić wyborca"
W trakcie 15. już telekonferencji z obywatelami Władimir Putin nie ujawnił, czy będzie się ubiegał o kolejną kadencję na wyborach prezydenckich w marcu przyszłego roku. Pytany, kogo widziałby jako swego następcę zauważył, że "to powinien określić wyborca".
Rosyjski prezydent reagował zaskoczeniem na brzmiące w trakcie konferencji skargi dotyczące niskich pensji, złych warunków mieszkaniowych i braku gwarantowanych prawem usług medycznych. Zapewnił jednocześnie, że wie o tym, jak w Rosji żyje się zwykłym ludziom.
Tradycyjnie odpowiadał na liczne pytania i postulaty dotyczące problemów lokalnych, obiecywał interwencję, udzielał rad, odpowiadał na pytania dzieci.
Nie obyło się także bez pytania o jego życie prywatne, które tym razem dotyczyło wnuków. Putin wyjaśnił, że niedawno urodził mu się drugi wnuk i że obie jego córki mieszkają w Rosji, zajmują się edukacją i nauką i stronią od polityki.
REKLAMA
kk
REKLAMA