Czarny poniedziałek

W ciągu trzech ostatnich dni giełda na Wall Street przeszła prawdziwą gehennę.

2008-09-15, 14:28

Czarny poniedziałek
Siedziba Lehman Brothers w Nowym Jorku. Źr. Wikipedia


Upadłość ogłosił czwarty co do wielkości bank inwestycyjny Lehman Brothers. Jeszcze kilkanaście godzin temu pojawiła się wiadomość, że ma go przejąć brytyjski bank Barclays. W ten sposób mający 158 lata historii Lehman Brothers miał zostać uratowany przed bankructwem. Brytyjczycy wycofali się jednak z inwestycji. Jak ocenili Lehman Brothers poczynił zbyt dużo niepewnych inwestycji, a jego przejęcie byłoby zbyt dużym ryzykiem.

 

Ryszard Petru, główny ekonomista banku BPH, zaznacza, że jest to nowa sytuacja na światowym rynku, kiedy tak dużej, upadającej instytucji, nikt nie chce wykupić. – To pokazuje, że kryzys na rynkach w USA jest naprawdę głęboki – zaznacza ekonomista.

Za oceanem udało się uratować inną instytucję. Bank of America wykupił udziały największego na świecie biura maklerskiego Merrill Lynch, dzięki czemu nie podzieliło ono losów Lehman Brothers.

Temu co dzieje się na amerykańskiej giełdzie z obawą przyglądają się inwestorzy. To dlatego na największych giełdach świata, również warszawskiej,  od otwarcia sesji dominuje kolor czerwony. WIG20 stracił ponad 2 procent i jest na najniższym poziomie od trzech lat.

REKLAMA

Do południa 247 spółek notowanych na warszawskim parkiecie straciło na wartości. Słabo spisują się także indeksy mWIG 40 i sWIG 80, notując straty na poziomie odpowiednio 1,97 i 2,14 procent.

Zdaniem analityka giełdowego Piotra Kuczyńskiego, spadki są reakcją na weekendowe informacje, płynące ze Stanów Zjednoczonych. Dodatkowo AIG, największa firma ubezpieczeniowa na świecie, poprosiła rezerwę federalną o pożyczenie 40 miliardów dolarów, gdyż jak tłumaczy ekspert, firma ta powoli traci płynność finansową.

Nikt tak naprawdę nie wie, co dalej będzie się działo na giełdzie - uważa Piotr Kuczyński. Jak mówi, w tej chwili świat finansów jest na granicy paniki. Kuczyński tłumaczy, że nikt nie jest w stanie określić jak teraz zachowa się giełda, dlatego duże szczęście będzie miał ten, kto przypadkiem trafi i poprawnie przewidzi sytuacje.

(rk)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej