Tak drogie nie były już dawno. Co dzieje się z owocami?

Ceny owoców i warzyw są w tym roku rekordowo wysokie. Dla przykładu truskawki w sprzedaży hurtowej kosztują w przedziale 6-8 złotych za kilogram, co automatycznie przekłada się na drożyznę na straganach. Czym jest to spowodowane i jak będą kształtować się ceny innych owoców?

2017-06-29, 13:41

Tak drogie nie były już dawno. Co dzieje się z owocami?
Zdjęcie ilustracyjne . Foto: Pixabay.com

Lato to okres, w którym mamy szanse dostarczyć organizmowi solidną dawkę witamin i składników mineralnych dzięki świeżym warzywom i owocom. Niektóre, jak np. czereśnie czy truskawki są dostępne tylko o tej porze roku. I choć eksperci od zdrowia apelują, aby korzystać z okazji i spożywać jak najwięcej wspomnianych owoców, to ich tegoroczne ceny na pewno do tego nie zachęcają.

„8 zł za kilogram?! Panie, jak drogo!”. Taką formułkę, pan Adam handlarz ze stołecznych Bielan słyszy co najmniej kilka razy dziennie. Jest ona reakcją klientów na cenę truskawek. – Ludzie, zwłaszcza starsi kręcą głową i odchodzą lub kupują pół kilograma. Osoby w średnim wieku, widać, że pracujące, biorą, ale z grymasem na twarzy. W tym roku rzadko się zdarza, aby ktoś kupił całą łubiankę – opowiada portalowi Polskiego Radia stołeczny handlarz. Pan Adam skarży się, że z tak dużym niezadowoleniem klientów, jak w tym roku w swojej kilkuletniej karierze handlarza jeszcze się nie spotkał.

Zachowanie kupujących jest uzasadnione, bo ceny owoców już dawno nie były tak wysokie. W ubiegłym roku na tym samym bazarze na Bielanach kilogram truskawek można było kupić nawet za 4 zł, w tym roku rzadkością jest 7 zł, a przeważnie ceny wahają się w przedziale 8-9 zł. Jeszcze gorzej sytuacja ma się z czereśniami, które w tegoroczne wakacje zyskują miano towaru ekskluzywnego. W hurcie owoc ten kosztuje bowiem  od 10 do nawet 17 zł za kilogram, co przekłada się na ceny detaliczne od 15 zł wzwyż, a mogło być jeszcze drożej.

- Ceny czereśni ratuje odmiana węgierska, która jest w tym roku tańsza od polskiej. Dzięki temu rolnicy obniżają stawki rodzimych owoców. Gdyby nie czereśnie z Węgier to zapłaciłby pan u mnie 30 zł za kilogram – tłumaczy inny handlarz, u którego polskie czereśnie kosztują 17 zł. Jak na Warszawę wcale nie jest to najwyższa cena, bo w wielu miejscach stolicy wynosi ona nawet 20 zł.

REKLAMA

Będzie taniej?

Jeśli ktoś wstrzymuje się z zakupem truskawek i czereśni licząc na to, że ceny tych owoców w końcu spadną, to może się przeliczyć . – Taniej już nie będzie, a z każdym dniem zacznie być jeszcze drożej - tłumaczy Pan Adam. I zauważa, że sezon na polskie truskawki właściwie dobiega końca, a i czereśni może wkrótce zabraknąć. - W tym roku było ich mniej niż w latach poprzednich - dodaje rozmówca portalu Polskiego Radia. I tłumaczy, że wszystkiemu winna jest pogoda.

Przyczyną wysokich cen warzyw i owoców są wiosenne przymrozki, które wyrządziły duże straty w sadach. Najlepiej wiedzą o tym klienci, którzy są działkowcami jak pani Maria, która kupuje na jednym z bielańskich straganów. – Po czereśnie tu nigdy nie przychodziłam, bo mam własne na działce. Ale w tym roku kompletny nieurodzaj, żadnej nie było, wszystkie wymroziło. Jak dobrze pamiętam, to jeszcze na początku maja był jeden dzień gdzie w nocy na termometrze było -2 – przypomina kobieta, która doskonale zdaje sobie sprawę dlaczego owoce są w tym roku drogie.

Aura pogodowa to niejedyna przyczyna wysokich cen warzyw i owoców. W tym roku rolnikom brakowało rąk do pracy. Aby znaleźć chętnych do zbiorów trzeba było podwyższyć godzinową stawkę, która i tak wzrosła za sprawą zmian w przepisach. Przypomnijmy, że od pierwszego stycznia rząd podniósł minimalną stawkę godzinową. Pan Stanisław rolnik z Mazowsza przypuszcza, że w kolejnych latach może być jeszcze drożej. Dlaczego?

- Do tej pory zbieractwem owoców trudnili się głównie Ukraińcy, bo Polacy uważają, że za mało płacimy. Problem w tym, że wielu imigrantów już w tym roku deklarowało mi, że za rok planują pojechać na zbiory na zachod, bo tam można więcej zarobić. Boje się, że znów nie będzie komu zbierać – martwi się rolnik. Aby znaleźć dodatkowe ręce do pracy trzeba będzie podnieść płace, a to automatycznie przełoży się na wyższe ceny sprzedawanych towarów. Wszystkich?

REKLAMA

Wiele wskazuje na to, że w tym roku wyższe niż przed rokiem będą również wiśnie, która przymarzły razem z czereśniami. Niewykluczone, że podobny los podzielą też jabłka. Wiele zależeć będzie od cen owoców eksportowanych m.in. z Węgier czy Rumunii. Spokojni mogą być natomiast miłośnicy malin. Hurtowa cena tych owoców wynosi aktualnie od 9 do 13 zł za kilogram i cały czas spada, a przecież pełnia sezonu na maliny przypada na lipiec. – U mnie taki półkilogramowy koszyczek kosztuje 6 zł. Myślę, że w lipcu może spaść do 5 zł – przewiduje pan Paweł. Handlarz przypuszcza, że rekordowo drogie będą w tym sezonie jeszcze wiśnie i jabłka. Cena tych ostatnich w hurcie waha się dziś w granicach 1,5-6 zł za kilogram.

Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej