Grupa historyków: sprzeciwiamy się zestawianiu WOT Z ORMO i NKWD
Jako badacze historii, których zadaniem jest obiektywne przedstawienie realiów historycznych uważamy, że tego typu porównania są głęboko niestosowne - podkreślili historycy.
2017-06-29, 21:21
"Jako historycy zajmujący się dziejami najnowszymi wyrażamy oburzenie i sprzeciw przeciwko zestawianiu i porównywaniu oddziałów Wojsk Obrony Terytorialnej z formacjami zmilitaryzowanymi, takimi jak ORMO czy NKWD, które tworzone były na potrzeby komunistycznego aparatu represji" - napisano w liście.
"Jako badacze historii, których zadaniem jest obiektywne przedstawienie realiów historycznych uważamy, że tego typu porównania są głęboko niestosowne. WOT, które w swoim założeniu nawiązują do ideałów Armii Krajowej, mają budować patriotyczny etos oraz umożliwić szerokiemu gronu młodych ludzi zapoznać się z podstawami sztuki wojennej" - dodano.
Sygnatariusze listu - m.in. prof. Bogdan Chrzanowski, prof. Marek Wierzbicki, prof. Jan Żaryn, prof. Wiesław Jan Wysocki, dr hab. Sławomir Cenckiewicz, dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, dr Jarosław Szarek, dr hab. Tomasz Balbus i dr hab. Piotr Niwiński - oceniają, że "wykorzystywanie historii w celu politycznej dyskredytacji oddziałów suwerennego Wojska Polskiego powinno spotkać się ze zdecydowanym potępieniem".
To kolejny głos w dyskusji, która rozgorzała po wypowiedzi jednego z wojskowych Wojsk Obrony Terytorialnej płk Sławomira Kocanowskiego. Wśród przytoczonych w "Naszym Dzienniku" jego słów znalazło się m.in. stwierdzenie, że w przyszłości żołnierze WOT "będą prowadzili rozpoznanie także w swoim otoczeniu, tam, gdzie mieszkają, pracują; będą widzieć, kto przybywa, co robi".
W internecie pojawiło się wiele komentarzy sugerujących m.in., że żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej będą inwigilować obywateli. Porównywano ich od ORMO i NKWD.
"Potrzeba potężnych pokładów złej woli"
Krytycznie do opinii dyskredytujących Wojska Obrony Terytorialnej odniósł się wcześniej dowódca WOT gen. Wiesław Kukuła.
REKLAMA
- Zdecydowanie potępiam i przeciwstawiam się próbom przypisania żołnierzom WOT i temu rodzajowi Sił Zbrojnych haniebnych cech i zadań PRL-owskich formacji aparatu represji. Podobnie jak moi żołnierze, odbieram tego typu opinie i sformułowania jako próbę poderwania zaufania społeczeństwa do żołnierzy wojska polskiego, a w efekcie osłabienie potencjału obronnego państwa - stwierdził.
- W mojej ocenie, potrzeba potężnych pokładów złej woli i negatywnych intencji, by w kilku wyrwanych z kontekstu zdaniach, (...) dopatrzyć się możliwości śledzenia i inwigilacji obywateli. Pragnę temu zdecydowanie zaprzeczyć, takie zdolności nigdy nie były i nie będą programowane w Wojskach Obrony Terytorialnej - podkreślił.
Stanowisko w tej sprawie zajął też Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dyw. Jarosław Mika. Generał oświadczył, że zdecydowanie przeciwstawia się dyskredytacji żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, ponieważ godzi to w godność i honor munduru żołnierza Wojska Polskiego.
Także Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej zapewnił, że ma pełne zaufanie, że służba żołnierzy WOT jest zgodna z hasłem "Bóg, Honor, Ojczyzna". Prezes ŚZŻAK prof. Leszek Żukowski wskazał, że Związek podejmuje współpracę z WOT i wyraża zgodę na przyjmowanie na patronów poszczególnych jednostek tej formacji zasłużonych dowódców Armii Krajowej, wierząc iż "terytorialsi" przyczynią się do zwiększenia bezpieczeństwa i obronności ojczyzny.
***
Wojska Obrony Terytorialnej to najmłodszy, piąty rodzaj sił zbrojnych. Według założeń Ministerstwa Obrony Narodowej, obrona terytorialna w 2019 roku ma liczyć 53 tys. Misją formowanych WOT jest obrona, a także wspieranie lokalnych społeczności m.in. poprzez reagowanie w sytuacjach klęsk żywiołowych, katastrof i wypadków.
kk
REKLAMA
REKLAMA