Afera Amber Gold. Prezes Portu Lotniczego w Gdańsku zarzuca kłamstwo Marcinowi P.

Tomasz Kloskowski przekazał w komunikacie na Facebooku, że w zeznaniach Marcina P. przed komisją śledczą ds. Amber Gold pojawiły się kłamstwa wypowiedziane w odniesieniu do spółki.

2017-06-30, 21:25

Afera Amber Gold. Prezes Portu Lotniczego w Gdańsku zarzuca kłamstwo Marcinowi P.
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Prezes Portu Lotniczego w Gdańsku zapewnił, że jest w stanie przed właściwymi organami państwa udowodnić kłamstwa Marcina P.

Tomasz Kloskowski wskazał, że w umorzonym postępowaniu prokuratorskim zarzut wynoszenia jakichkolwiek danych objętych tajemnicą przedsiębiorstwa był wnikliwie sprawdzany i nie stwierdzono, żeby do takich praktyk doszło.

Dodatkowo, zdaniem prezesa, Michał Tusk ani żaden z innych pracowników, nie naraził lotniska na żadne szkody w związku z udostępnianiem jakiejkolwiek linii lotniczej danych.

REKLAMA

"Można powiedzieć, że płaciłem mu za informacje"

W połowie 2011 roku spółka Amber Gold przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 roku w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express - linie OLT Express rozpoczęły działalność 1 kwietnia 2012 roku.

Po upadku OLT Express pod koniec lipca 2012 roku okazało się, że ze spółką współpracował pracujący w Porcie Lotniczym w Gdańsku Michał Tusk, syna byłego premiera Donalda Tuska.

W środę podczas przesłuchania Marcina P. przed komisją ds. Amber Gold wielokrotnie przewijał się wątek pracy Michała Tuska dla OLT Express.

Poseł PiS Jarosław Krajewski zapytał Marcina P., jakie korzyści wynikały z faktu zatrudnienia Tuska. - Dla mnie największymi korzyściami przemawiającymi za tym był dostęp do informacji, które nie były jawne, a które mają znaczenie dla funkcjonowania podmiotów zajmujących się lotniczym przewozem osób - powiedział były szef Amber Gold.

REKLAMA

- Nigdy nie było takiego założenia, że Tusk miał być kamuflażem dla mojej działalności, nigdy także Tusk nie został przeze mnie wykorzystany w jakichkolwiek sytuacjach politycznych, czyli wpływów u ojca, czy innych osób, do których jego ojciec mógł mieć dostęp - zapewnił P.

Jak dodał, Michał Tusk miał się zajmować tylko i wyłącznie kontaktami między dyrektorem zarządzającym OLT Express Jarosławem Frankowskim, lotniskiem w Gdańsku i uzyskiwaniem informacji z tego lotniska, odnośnie możliwości rozwoju siatki połączeń.

- Michał Tusk dostarczał nam dane, które w mojej ocenie (...) naruszały, jeżeli nie prawnie, to na pewno moralnie, był konflikt interesów - stwierdził świadek.

REKLAMA

TVP

REKLAMA

Komisja śledcza ds. Amber Gold

Powiązany Artykuł

złoto wiki 1200.jpg
Afera Amber Gold

Powołana w lipcu ubiegłego roku komisja śledcza ma zbadać i ocenić prawidłowość i legalność działań podejmowanych wobec Amber Gold przez: rząd, w szczególności ministrów finansów, gospodarki, infrastruktury, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i podległych im funkcjonariuszy publicznych.

Zbadać ma też działania, jakie podejmowali w sprawie spółki: prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), Generalny Inspektor Informacji Finansowej i prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

A także prokuratura oraz organy powołane do ścigania przestępstw, w szczególności szefowie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Komendant Główny Policji i podlegli im funkcjonariusze publiczni. Komisja śledcza ma także zbadać działania podejmowane w sprawie Amber Gold przez Komisję Nadzoru Finansowego.

Afera Amber Gold

Powstała w 2009 roku Amber Gold kusiła klientów wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.

Głośno o firmie zrobiło się w lipcu 2012 roku, kiedy kłopoty finansowe zaczęły mieć linie lotnicze OLT Express, których właścicielem było Amber Gold. Zawieszono wówczas wszystkie rejsy regularne przewoźnika. 13 sierpnia 2012 roku firma ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.

REKLAMA

Proces, w którym oskarżeni są były prezes spółki Marcin P. i jego żona Katarzyna P. trwa przed gdańskim sądem od 21 marca ubiegłego roku. Marcin P. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Oskarżony nie zgodził się odpowiadać na żadne pytania, w tym także swojego obrońcy. Katarzyna P. też nie przyznała się do żadnego z zarzutów i odmówiła składania wyjaśnień.

Według śledczych, Marcin P. i jego żona oszukali w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej w sumie niemal 19 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł. Prokuratura ustaliła, że spółka Amber Gold była tzw. piramidą finansową, a oskarżeni bez zezwolenia prowadzili działalność polegającą na gromadzeniu pieniędzy klientów parabanku.

W sumie Marcin P. został oskarżony o cztery przestępstwa, a Katarzyna P. o 10. Grożą im kary do 15 lat więzienia.

kk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej