Po pożarze w Grenfell Tower: dymisja przewodniczącego Rady Dzielnicy
Przewodniczący Rady Dzielnicy Kensington and Chelsea, w której na początku miesiąca spłonął wieżowiec Grenfell Tower, ustąpił ze stanowiska. To efekt krytyki pod adresem lokalnych władz za to, w jaki sposób zareagowały na te wydarzenia.
2017-06-30, 21:41
Posłuchaj
Dymisja przewodniczącego Rady Dzielnicy, w której spłonął Grenfell Tower. Relacja Adama Dąbrowskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Zarząd dzielnicy zebrał się na posiedzeniu, na które nie wpuszczono ani mediów, ani mieszkańców, co wywołało protesty tych drugich.
W wydanym po południu krótkim oświadczeniu przewodniczący Nicholas Paget-Brown nazwał pożar "największą tragedią, jaka wydarzyła się w Londynie od zakończenia II Wojny Światowej". Podkreślił, że jej skala była tak duża, że samodzielnie nie poradziłby sobie z nią żaden samorząd. Dodał, że wiele zarzutów dotyczących reakcji lokalnych władz będzie musiała zostać zbadana podczas śledztwa.
Konserwatywny polityk przyznał, że decyzję o ustąpieniu podjął po wczorajszym posiedzeniu Rady Dzielnicy. - Jako przewodniczący Rady muszę przyjąć część odpowiedzialności, szczególnie za to, że zaakceptowałem analizę prawną, która doradzała, by nie dopuścić do publicznej dyskusji na ten temat, bo może ona zaszkodzić śledztwu. To nabrało już wymiaru politycznego - mówił Paget-Brown. Zapowiedział, że odejdzie po wyborze swojego następcy.
O dymisję apelowali lokalni politycy opozycji, ale też burmistrz Londynu Sadiq Khan. Obecny bilans tragedii to osiemdziesiąt ofiar. Policja ostrzega jednak, że liczba ta wzrośnie.
REKLAMA
STORYFUL/x-news
kh
REKLAMA