PiS czy PO? Eksperci wskazali, kto wygrał sobotnie starcie. "To był nokaut"

Kongres programowy PiS i Rada Krajowa PO były dla obu partii okazją do pośredniej konfrontacji. Kto wyszedł zwycięsko z tego starcia? - Obejrzeliśmy pojedynek drużyny z Ligi Mistrzów z zespołem trampkarzy - mówi portalowi Polskiego Radia dr hab. Piotr Wawrzyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

2017-07-03, 11:56

PiS czy PO? Eksperci wskazali, kto wygrał sobotnie starcie. "To był nokaut"
PiS i PO nie po raz pierwszy organizują polityczne eventy w tym samym dniu. Foto: PAP/Darek Delmanowicz/Piotr Polak

Politolog UW uważa, że Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało się w sobotę zdecydowanie lepiej od Platformy Obywatelskiej. - PO udowodniła, że interesuje się wyłącznie działaniami PiS, a PiS pokazał, że zajmuje się tym, co trapi Polaków, rozwiązywaniem ich problemów i rozwojem kraju – tłumaczy politolog UW. Dlatego prof. Wawrzyk porównał partię Jarosława Kaczyńskiego do drużyny z Ligi Mistrzów, natomiast PO przypominała w jego ocenie ekipę trampkarzy. - To był nokaut. PiS powaliło Platformę na deski – dodaje.  

W ocenie eksperta UW trudno jednoznacznie wskazać, co było najjaśniejszym punktem kongresu PiS. – Prawo i Sprawiedliwość, zwłaszcza w przemówieniu wicepremiera Morawieckiego, zaprezentowało wizję, w której każdy odnajdzie dla siebie coś dobrego, a przede wszystkim pracę, bo mowa była o inwestycjach w różnych regionach Polski – wyjaśnia Wawrzyk.

Na zwycięstwo PiS w sobotnim starciu wskazuje również dr Grzegorz Balawjder z Uniwersytetu Opolskiego. - Z ich przekazu wynikało, że chcą zgody narodowej, współpracy i rozwoju państwa. Udział w tej wizji został zaproponowany wszystkim Polakom - zauważa politolog UO. W ocenie eksperta PiS przyjął słuszną strategię. - Partia, która myśli o wyborczym sukcesie nie może bazować tylko na twardym elektoracie, ale powinna pozyskiwać także wyborców centrowych. PiS wykonał w sobotę krok w tym kierunku – przekonuje politolog UO.

Zdaniem dr Balawajdera do sobotniego triumfu PiS przyczyniła się nie tylko treść przemówień jego polityków, ale również okoliczności w takich to się odbyło. – Przy tego typu konwencjach znaczenie mają układy przestrzenne. PiS prezentował się w ogromnej hali przy dużej ilości delegatów, natomiast PO w kameralnych warunkach – zauważa dr Balawajder. A prof. Wawrzyk zwraca też uwagę na atmosferę panującą na miejscu eventu. – W PiS obserwowaliśmy rozentuzjazmowany tłum, natomiast w PO panowały minorowe nastroje – mówi politolog UW.

REKLAMA

Prof. UW uważa, że atmosfera panująca na Radzie Krajowej Platformy Obywatelskiej w znacznym stopniu wpłynęła na negatywną ocenę przekazu tej partii. – Wśród działaczy PO panował smutek i brakowało entuzjazmu. Zachowywali się tak, jakby nie potrafili wykrzesać z siebie żadnego pozytywnego przekazu – przekonuje Wawrzyk. I dodaje, że drugim elementem, który rzucał się w oczy podczas Rady Krajowej PO był brak wizji. - Platforma nie przedstawiła, co chce zaoferować Polakom. Jej przekaz był pozbawiony merytorycznych treści - tłumaczy ekspert UW.

- Rada Krajowa PO była oparta na silnym akcencie antypisowskim. Platforma nie powiedziała Polakom, co ma im do zaproponowania w kontekście przyszłych wyborów - dodaje dr Balawajder. Politolog UO strategię największej partii opozycyjnej tłumaczy chęcią odzyskania wyborców, którzy odpłynęli od niej w kierunku Nowoczesnej. - Ostrość pod adresem PiS ma podkreślić, że PO jest jedyną siłą opozycyjną, która jest w stanie oprzeć się działaniom partii rządzącej. Przemówienie Schetyny miało umocnić antypisowski elektorat i skupić go wokół Platformy – przekonuje politolog UO. Niewykluczone, że PO udało się dokonać tej sztuki, ale to za mało, aby móc nawiązać równorzędną walkę z PiS.

- Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl

 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej