Sikorski wskazał cel Rosjan. "To dlatego drony były nieuzbrojone"

Wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną to próba sprawdzenia przez Kreml reakcji NATO poprzez stopniową eskalację działań, ale bez wywoływania wojny - powiedział szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla dziennika "Guardian". Przestrzegł też przed składaniem Ukrainie obietnic bez pokrycia.

2025-09-14, 17:03

Sikorski wskazał cel Rosjan. "To dlatego drony były nieuzbrojone"
Radosław Sikorski podczas wizyty w Ukrainie. Foto: PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Sikorski o dronach nad Polską. 

Zdaniem wicepremiera i ministra spraw zagranicznych, drony, które zostały użyte przez Rosjan, mogły być uzbrojone, ale te, które dotarły do Polski w nocy z wtorku na środę, nie były wyposażone w ładunki wybuchowe. - Sugeruje to, że Rosja próbowała nas przetestować bez wywoływania wojny - stwierdził Sikorski w wywiadzie dla brytyjskiej gazety. 
 
"W rozmowie Sikorski odrzucił sugestię, że polska obrona powietrzna nie była przygotowana na wtargnięcie, biorąc pod uwagę fakt, że niektóre drony dotarły w głąb terytorium Polski, a według relacji zestrzelono tylko trzy lub cztery z około 19" - zauważył "Guardian". Minister oznajmił, że rosyjskie "drony nie dotarły do celu, doszło do drobnych zniszczeń materialnych, nikt nie ucierpiał". - Gdyby to wydarzyło się w Ukrainie, zgodnie z ukraińską definicją, można by to uznać za stuprocentowy sukces - podkreślił.
 
W opinii szefa polskiej dyplomacji reakcja Polski byłaby "znacznie ostrzejsza", gdyby atak spowodował obrażenia lub ofiary śmiertelne. Zapytany, jak taka reakcja mogłaby wyglądać w przyszłym hipotetycznym scenariuszu, Sikorski odmówił odpowiedzi. - Na takiego agresora i kłamcę, jakim jest Putin, działają tylko najsilniejsze środki presji - podkreślił.

Czytaj także:

Rozmówca "Guardiana" odrzucił sugestię prezydenta USA Donalda Trumpa, że atak rosyjskich dronów "to mogła być pomyłka", twierdząc, że w polskiej przestrzeni powietrznej pojawiła się znaczna liczba dronów. - Można uwierzyć, że jeden czy dwa zboczyły z kursu, ale 19 błędów w ciągu jednej nocy, w ciągu siedmiu godzin, przepraszam, ale nie wierzę to - oświadczył Sikorski.

Ukraińcy będą szkolić Polaków w naszym kraju
 
Minister poinformował, że polskie zespoły antydronowe będą szkolone przez ukraińskich operatorów, aby pomóc w obronie przed przyszłymi atakami. Jego zdaniem, "Ukraińcy dysponują lepszym sprzętem do walki z rosyjskimi dronami i mają znacznie głębsze i bardziej aktualne doświadczenie w stawianiu oporu armii rosyjskiej". - To coś, co społeczeństwo i rządy na Zachodzie muszą pilnie uwzględnić w swoim myśleniu […], że to Ukraińcy będą nas szkolić, jak przeciwstawić się Rosji, a nie odwrotnie - zaznaczył. Dodał, że szkolenia Polaków w praktycznym zwalczaniu dronów mają odbywać się w jednym z ośrodków szkoleniowych NATO w Polsce.

Pokojowy Nobel dla Trumpa?
 
W weekend Sikorski przemawiał na konferencji Jałtańskiej Strategii Europejskiej (YES) w Kijowie, gdzie omawiano perspektywy Ukrainy po ponad trzech latach wojny. 

Polski minister wyraził nadzieję, że Trump otrzyma Pokojową Nagrodę Nobla, jeśli doprowadzi do "sprawiedliwego pokoju" - Ukrainy w granicach możliwych do obrony i zintegrowanej z Zachodem. Zaznaczył jednak, że prezydent USA dotąd nie wywierał presji na Putina. - Trump ma swój styl, szanujemy go, ale ocenimy go po rezultatach - stwierdził.

Szef MSZ: nie widzę chętnych do wojny z Rosją

"Guardian" przypomniał, że 26 krajów zobowiązało się we wrześniu do udziału w powojennej misji bezpieczeństwa w Ukrainie. Pojawiła się też koncepcja gwarancji wzorowanych na artykule 5 NATO, by zapobiec kolejnemu atakowi Rosji. 

Sikorski przestrzegł jednak przed składaniem obietnic bez pokrycia. - Gwarancje mają odstraszać, a nie być pustą deklaracją. Jeśli chcecie iść na wojnę z Rosją, możecie to zrobić już dziś, tylko nie widzę chętnych - mówił minister.

Czytaj także:

Źródła: "The Guardian"/PAP/PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej