Obchody 87. miesięcznicy smoleńskiej. Jarosław Kaczyński: nasz marsz będzie trwał do czasu, aż staną pomniki
- Będziemy kontynuowali swój marsz aż do momentu, kiedy tu, niedaleko stąd staną pomniki - pomnik prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego i pomnik upamiętniający wszystkich, którzy polegli w katastrofie smoleńskiej - powiedział w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński.
2017-07-10, 22:27
Posłuchaj
Jarosław Kaczyński: nasz marsz będzie trwał do czasu, aż staną pomniki Lecha Kaczyńskiego i ofiar katastrofy smoleńskiej
Dodaj do playlisty
- Ci którzy, próbują odebrać nam prawa obywatelskie, którzy próbują odebrać prawa katolikom, Kościołowi pewnie sądzą, że będę się nimi zajmował. Nie proszę państwa, ja im tylko podziękuję, bo dawno takiej frekwencji nie było i w katedrze i tutaj. Dawno nie było tylu księży koncelebrujących mszę. Także mogę powiedzieć: dziękuję - mówił Kaczyński w wystąpieniu przez Pałacem Prezydenckim podczas kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej.
Jarosław Kaczyński My będziemy kontynuowali swój marsz aż do momentu, kiedy tu, niedaleko stąd staną pomniki: stanie pomnik prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego, stanie pomnik upamiętniający wszystkich, którzy polegli w katastrofie smoleńskiej
- A to, że Lech Wałęsa - widocznie nie mają innych autorytetów. Można im współczuć - dodał prezes PiS nawiązując do kontrmanifestacji.
- Natomiast my będziemy kontynuowali swój marsz aż do momentu, kiedy tu, niedaleko stąd staną pomniki: stanie pomnik prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego, stanie pomnik upamiętniający wszystkich, którzy polegli w katastrofie smoleńskiej. I wierzę, że to, mam nadzieję, stanie się już za taki czas, który mierzy się w miesiącach, a nie latach - podkreślił Kaczyński.
"Polskie państwo jest demokratyczne i nie jest już teoretyczne"
- Wtedy już będziemy dużo więcej wiedzieli o przyczynach tej katastrofy, bo przecież poważne badania prowadzone w skali międzynarodowej są w toku. I będziemy wiedzieli: było tak, czy było tak. Być może jeszcze nie wszystko, ale na pewno już bardzo dużo - mówił szef PiS. - I wtedy będziemy mogli powiedzieć: "nasza misja się skończyła", ale nikt nam nie zdoła w tym przeszkodzić - dodał.
- Na szczęście polskie państwo jest demokratyczne i nie jest już teoretyczne - powiedział Kaczyński. - Inna droga, droga odbudowy polskiego państwa, które ma służyć wszystkim Polakom będzie kontynuowana i będzie kontynuowana droga obudowy sprawiedliwości, która już dziś przyniosła bardzo znaczące zmniejszenie różnic społecznych - oświadczył prezes PiS.
REKLAMA
Jarosław Kaczyński Na szczęście polskie państwo jest demokratyczne i nie jest już teoretyczne
- Będziemy szli w odwrotną stronę niż ta, po której prowadzili nas nasi poprzednicy, z krótkimi przerwami przez wiele lat. Drogi, której szczegóły, poszczególne afery, poszczególne przestępstwa są coraz lepiej społeczeństwu znane. I jestem przekonany, że będą znane za jakiś czas jeszcze lepiej i że będą konsekwencje, że będziemy mogli powiedzieć, że ten niedobry czas się skończył, że czas dobrej zmiany jest czymś, co na trwałe zmieni Rzeczpospolitą, uczyni ją państwem naprawdę silnym, naprawdę podmiotowym na arenie międzynarodowej, naprawdę dumnym - powiedział Kaczyński.
Msza w bazylice św. Jana Chciciela
Wcześniej bazylice archikatedralnej świętego Jana Chrzciciela w Warszawie została odprawiona msza święta w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku. Uczestnicy kontrmanifestacji do obchodów z kolei opuścili plac Zamkowy. Organizatorzy skierowali ich w stronę ulicy Senatorskiej, bowiem Krakowskie Przedmieście jest wygrodzone barierkami.
W mszy odprawianej w 87. miesięcznicę smoleńską uczestniczyli m.in. prezesa PiS Jarosław Kaczyński, wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki, wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS Ryszard Terlecki, marszałek Senatu Stanisław Karczewski oraz przedstawiciele rodzin pozostałych ofiar katastrofy smoleńskiej.
REKLAMA
Kontrmanifestacja Obywateli RP
W poniedziałek wieczorem na Placu Zamkowym wokół Kolumny Zygmunta zebrali się też uczestnicy organizowanej przez stowarzyszenie Obywatele RP kontramanifestacji do obchodów kolejnej miesięcznicy smoleńskiej. Następnie przeszli z Pl. Zamkowego na Plac Piłsudskiego, gdzie złożyli białe róże przy Grobie Nieznanego Żołnierza.
Powiązany Artykuł

Co się stało z Frasyniukiem? "Z przykrością obserwuję co wyprawia"
Wśród zebranych byli m.in. b. opozycjoniści z czasów PRL: Władysław Frasyniuk, Henryk Wujec, Jan Lityński. Obecni są również b. premier Włodzimierz Cimoszewicz, b. lider KOD Mateusz Kijowski, Marta Lempart (pomysłodawczyni Ogólnopolskiego Strajku Kobiet), są także politycy Nowoczesnej - lider partii Ryszard Petru, Joanna Scheuring-Wielgus, Joanna Schmidt i Jerzy Meysztowicz.
- To nie jest wiec polityczny. Stajemy tu nie w imię partyjnych programów politycznych, stajemy tu w imię podstawowych wartości, które umożliwiają ludziom wspólne życie we wspólnym kraju - mówił Paweł Kasprzak z ruchu Obywateli RP.
Głosy poparcia dla Lecha Wałęsy
Zebrani wokół Kolumny Zygmunta trzymali białe róże, wizerunki b. prezydenta Lecha Wałęsy, biało-czerwone flagi. Mieli też nalepki z napisem "Rebeliant", "Parasolka" oraz z podobizną Frasyniuka. Uczestnicy trzymają też transparent z napisem "My naród" w różnych językach, znajduje się na nim też podobizna Wałęsy, na innym transparencie widać napis: "Lech Wałęsa to ikona, bohater narodu, przywódca solidarności, który przyniósł Polsce i całemu światu wolność".
Uczestniczka powstania warszawskiego, przedstawiona jako żołnierka Armii Krajowej Wanda Traczyk-Stawska ps. "Pączek" oceniła, że nie ma "takiego drugiego dowódcy na świecie", jak Wałęsa. "Dziękuję wam bardzo, że potraficie zrozumieć jaką wartość ma ten człowiek" - mówiła Traczyk-Stawska.
REKLAMA
Grupa kontrmanifestujących zebrała się też przy barierkach ustawionych przed hotelem Bristol. Stojące w tym miejscu osoby trzymają tablice z napisem Lech Wałęsa oraz skandują jego imię i nazwisko. Krzyczą też "Niech żyje Władek". Tutaj pojawili się politycy PO m.in.: Jan Grabiec, Marcin Kierwiński, Grzegorz Furgo.
Wcześniej w poniedziałek przedstawiciele Obywateli RP zapowiedzieli, że zrobią wszystko, żeby zablokować przemarsz uczestników miesięcznicy smoleńskiej. Marsz uczestników obchodów miesięcznicy smoleńskiej przejdzie po zakończeniu trwającej mszy św. z warszawskiej archikatedry przed Pałac Prezydencki - trasa przemarszu wygrodzona jest barierkami.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
koz
REKLAMA