Platforma muzyczna i kryptowaluty. Mateusz Mach, założyciel Five App, o nowym projekcie [WYWIAD]

- Od dostępnych alternatyw na rynku różni się na kilka sposobów. Po pierwsze tym, że artyści dostają 98 proc. przychodów z odtwarzanych utworów. Po drugie, co ważniejsze, wszystko oparte jest na blockchainie, co sprawia, że my, jako twórcy aplikacji, nie mamy technicznej możliwości zmiany tej polityki cenowej - mówił o swoim nowym projekcie w rozmowie z PolskieRadio.pl Mateusz Mach, 19-letni przedsiębiorca, twórca Five App.

2017-07-19, 20:58

Platforma muzyczna i kryptowaluty. Mateusz Mach, założyciel Five App, o nowym projekcie [WYWIAD]

O Mateuszu Machu zrobiło się głośno w 2016 roku za sprawą Five App - komunikatora dla niesłyszących. Projekt stał się nie tylko sukcesem kasowym, ale również wyrównującym szanse dla niepełnosprawnych. Zainteresowało się nim m.in. ONZ.

Programista i przedsiębiorca miał wtedy… 17 lat. Dzięki Five App Mateusz Mach dostał się do prestiżowego oddziału New York University w Abu Dabi, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W międzyczasie został jedynym Polakiem na liście najważniejszych przedsiębiorców w Europie przed 30 rokiem życia magazynu Forbes.

Dziś 19-latek rozwija kolejny projekt - Opus.

Daniel Czyżewski, PolskieRadio.pl: Zacznijmy od Five App, bo założenie tej aplikacji było momentem, w którym stałeś się rozpoznawalny. W skrócie - co to jest FiveApp, jak to wszystko się zaczęło, na jakim etapie znajduje się teraz?

Mateusz Mach: Five App zaczął się jako aplikacja dla hip-hopowców, dla moich znajomych, która pozwalała na tworzenie jakichś tam znaków, które były utożsamiane z kulturą hiphopową. Mówię o znakach chociażby tj. "East Coast", "West Coast". Pomysł był bardzo prosty, główną inspiracją była taka apka, która nazywa się "Yo". Jedyna opcja tej aplikacji to wysłanie słowa "Yo" do drugiej osoby, mimo to w 3 miesiące zebrała milion użytkowników plus kolejny milion po inwestycji.

REKLAMA

Pomyślałem, że jeżeli takie coś miało szanse na rozwój, to czemu Five App nie miałby jej mieć? Zaczęliśmy właśnie jako aplikacja dla hip-hopowców. Po bardzo krótkim czasie, chyba po trzech tygodniach od premiery, skontaktowała się z nami Cindy - niesłysząca ze Stanów Zjednoczonych.

(Film - 17-latek z Lęborka autorem rewolucyjnej aplikacji, która pomaga w komunikacji osobom głuchym. Źródło: TVN24/X-NEWS) 


Wysłała nam screeny z aplikacji, gdzie w takim kreatorze znaków, który ty jako użytkownik mogłeś tworzyć, ona odtworzyła prawie cały alfabet języka migowego. Od tego czasu zaczęliśmy spotykać się z przedstawicielami środowiska głuchych w Polsce, ze specjalistami od języka migowego, finalnie zebraliśmy inwestycje na ponad 600 tysięcy złotych i wydaliśmy nowy produkt na rynek, który teraz jest Messengerem dla niesłyszących.

Obecnie z Five App korzysta 20 tys. użytkowników, ostatnio podpisaliśmy list intencyjny na wdrożenie naszego systemu w języku arabskim w Egipcie i znaleźliśmy kolejnego inwestora, z którym podpisaliśmy umowę na kilkaset tysięcy złotych, o czym nie mówiłem jeszcze w mediach.

REKLAMA

Five App to nie tylko Mateusz Mach. To również świetny zespół i osoby takie jak Piotr Polański, Olgierd Kosiba czy Blake Wind. Jestem pewien, że znalezienie czasu na Opus nie będzie problemem. 

Zainteresowałeś się blockchainem i, chcąc nie chcąc, kryptowalutami. Znałeś wcześniej technologię blockchain, kiedy dowiedziałeś się co to jest Bitcoin itd. ?

Więcej na ten temat dowiedziałem niedługo przed moim wyjazdem do Abu Dabi. Uniwersytet na którym studiuje organizował wywiady z osobami, które dostały się do drugiego etapu i na jednym z takich wywiadów, to było w maju 2016 roku, poznałem jednego ze współzałożycieli Opusa, Jia Bokanga, obywatela ZEA, który wypytywał mnie o Five App. Temat zszedł na blockchain i od tego momentu zacząłem czytać więcej na ten temat jednocześnie zacieśniając kontakt z Jią.

Sądzę, że jest to naprawdę atrakcyjna propozycja do po pierwsze generowania zysku. Po drugie, technologia sama w sobie jest dla mnie, jako osoby o backgroundzie programisty, również bardzo ciekawa. Nie chciałbym jednak mówić o tym czy uważam, że zostanie to wdrożone masowo, czy tez nie. Na to wpływają takie projekty jak chociażby Opus. Po prostu muszą się ich pojawić tysiące, aby te rozwiązania były masowo używane w praktyce.

Jestem pewien, że projekty tj. Opus i projekty innych moich znajomych będą wykorzystywane przez to, że same kryptowaluty zyskają na wartości, popularności.

REKLAMA

Opus jest platformą, na którą muzycy mogą wrzucać swoje utwory, ale przecież takie platformy mamy, np. Spotify czy Apple Music. Czym wasz projekt się od nich różni?

Dla nas będzie to wielki sukces, jeśli po wydaniu platformy dla masowej audiencji będziemy porównywani z obecnymi potentatami. Będzie to oznaczać, że ten experiance, to doznanie użytkowania muzyki przez przeciętnego odbiorcę będzie taki sam. Nie chcielibyśmy, żeby użytkownik myślał o tym, jak bardzo skomplikowana technologia stoi za platformą. My nad Opusem pracowaliśmy ponad rok. Oparty jest o kryptowalutę Ethereum i protokół IPFS(daje możliwość w zdecentralizowany sposób przechowywania i udostępniania danych - przyp.red.).

(Film - O projekcie Opus mówią jego założyciele [ENG]. Źródło: YOUTUBE/OPUS FOUNDATION)

Od dostępnych alternatyw na rynku różni się na kilka sposobów. Po pierwsze tym, że artyści dostają 98% proc. przychodów z odtwarzanych utworów. Po drugie, co ważniejsze, wszystko oparte jest na blockchainie, co sprawia, że my, jako twórcy aplikacji, nie mamy technicznej możliwości zmiany tej polityki cenowej. To jest smart contract Ethereum, muzycy mogą być pewni, że to już zawsze pozostanie na poziomie 98 proc.

Warto tu dodać, że na tym polegają smart contract, że są niezmienialne. Jak już raz "spisze" czy raczej stworzy się umowę na smart contract, to nie można jej potem zmienić.

Dokładnie. I to jest bardzo duży plus dla wszystkich artystów. Poza tym, nie mamy też możliwości ocenzurowania piosenek, które artyści decydują się wrzucić. Oczywiście to może powodować jakieś problemy z prawami autorskimi, ale wtedy my, jako serwis, weryfikujemy to na początku przez nasze algorytmy, możemy też nie pokazywać tego utworu w wyszukiwarce, ale nie usuniemy go z blockchaina.

REKLAMA

Ile udało wam się zebrać od inwestorów na ten projekt?

Zaczęliśmy zbiórkę 4 dni temu. Pierwsze 5 godzin to było 300 tysięcy złotych, po 2 dniach było pół miliona, dziś mamy już około 700 tysięcy złotych.

Tempo jest rzeczywiście zawrotne. Jak ci się mieszka w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, bo to chyba dość egzotyczny kierunek dla osobę z Europy, z Polski?

Dla mnie jest naprawdę super. Mówię tu o każdym aspekcie mieszkania w Abu Dabi zaczynając od uczelni, tego jakie warunki tam mamy, zarówno akademickie jak i życiowe, po znajomych i rozrywki w wolnym czasie. Ja wychodzę z tego założenia, że ok - są okresy w których trzeba pracować bardzo ciężko. Teraz, podczas zbiórki środków, śpimy ze znajomymi po 3-4 godziny, ale jak jest wolny czas to wynajęcie jachtu i pływanie wokół pałacu nie jest dla nas problemem.

Brzmi fajnie.

Tylko jest trochę ciepło. Średnia temperatura to 47 stopni, ale da się przyzwyczaić.   

Czyli koniec końców wróciłeś do muzyki, tak jak na początku w FiveApp?

Tak, zawsze hip-hop jakoś tam we mnie pozostanie.

REKLAMA

Z Mateuszem Machem rozmawiał Daniel Czyżewski, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej