Prof. Strzembosz zaapelował do prezydenta, by nie podpisywał ustawy o SN
O niepodpisywanie ustawy o Sądzie Najwyższym zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy b. I prezes SN Adam Strzembosz podczas manifestacji przed Pałacem Prezydenckim. Jak mówił, ustawa wprowadza zbiorową odpowiedzialność, co ma "odpowiednie konotacje historyczne".
2017-07-20, 21:01
- Nie jestem ikoną, jestem staruszkiem, który jeszcze się trzyma na nogach - rozpoczął swoje wystąpienie Strzembosz zapowiedziany jako "ikona". Na te słowa tłum zareagował skandując: "Cześć i chwała bohaterom".
- Zwróciłem się do pana prezydenta, by sobie rąk tą ustawą nie ubrudził, bo kiedyś powiedzą: podpisał ustawę wprowadzającą zbiorową odpowiedzialność, a to ma odpowiednie konotacje historyczne - podkreślił Strzembosz. - Czuję się tutaj o 26 lat młodszy - dodał.
- Nigdy nie przejawiałem odwagi wojskowej, troszkę zostało mi odwagi cywilnej. Jestem tutaj wśród państwa nie dlatego, bym chciał pełnić albo bym włączał się w działalność polityczną, jestem bezpartyjny od urodzenia - podkreślił Strzembosz. Jak mówił, są jednak takie chwile, kiedy nie można stać z boku.
Jak powiedział, w pewnym sensie ukształtował nowy Sąd Najwyższy. Podkreślał, że nieprawdą jest, iż SN to skamielina komunizmu. Jak mówił, cały poprzedni komunistyczny sąd został rozwiązany i "nie ma instytucji tak prześwietlonej jak Sąd Najwyższy". Kłamstwem nazwał stwierdzenie, że sędziowie to jedyna grupa zawodowa nie poddana lustracji. - Nie ma niezlustrowanych sędziów, natomiast przekonaliśmy się, że zdarzają się niezlustrowani dyplomaci - dodał.
dad
REKLAMA
REKLAMA