"Guardian" krytycznie o wizycie Williama i Kate w Polsce. Protest Ambasadora RP

Polska ambasada wysłała list protestacyjny do redakcji brytyjskiego dziennika the Guardian. Powodem jest artykuł Kate Maltby, członkini konserwatywnej organizacji Bright Blue, w którym oskarża ona rodzinę książęcą, że podczas niedawnej wizyty w Polsce brała udział w "wybielaniu okropnego rządu o tendencjach autorytarnych". Ambasador RP Arkady Rzegocki protestuje przeciwko dwóm tezom artykułu.

2017-07-23, 09:39

"Guardian" krytycznie o wizycie Williama i Kate w Polsce. Protest Ambasadora RP

Posłuchaj

Autorka artykułu podaje fałszywe tezy. Relacja Adama Dąbrowskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jedna z nich mówi o "wspieranym przez polski rząd zaprzeczaniu Holocaustowi"
"Przez lata Polska ześlizgiwała się ku nacjonalistycznemu autorytaryzmowi"- przekonuje autorka. I wylicza między innymi zmiany w sądownictwie czy kwestię aborcji. "Wybielaliśmy okropny rząd" - przekonuje Maltby. 

Artykuł zawiera też dwie tezy, które wywołały sprzeciw polskiej ambasady. Po pierwsze - że program wizyty był częścią rewizjonistycznej polityki historycznej rządu, bo zamiast Auschwitz, kojarzonego z tragedią Żydów wybrano obóz Stuthoff, by - jak twierdzi autorka, opierająca się na opinii historyk London School of Economics Anity Prażmowskiej- podkreślić przede wszystkim tragedię Polaków. Kolejny przykład to wybór Muzeum Powstania Warszawskiego zamiast Muzeum Drugiej Wojny Światowej w Gdańsku. Druga teza mówi, ze w Polsce prowadzi się "wspieraną przez rząd politykę zaprzeczania Holokaustowi". Przykłady to - według autorki - usuwanie z podręczników wzmianek o polskich uczestnikach mordów na Żydach oraz prawo zakazujące pomawiania narodu polskiego. 

"Sugerowanie że Stutthof nie zasługuje na książęcą wizytę jest brakiem szacunku dla ofiar"

Ambasador RP odpowiada w liście do Guardiana, że program wizyty ustalała strona brytyjska, a "sugerowanie że Stutthof nie zasługuje na książęcą wizytę jest brakiem szacunku dla ofiar". "Nikt o dobrej woli nie zaprzeczy też heroizmowi powstańców warszawskich"- podkreśla ambasador. Arkady Rzegocki pisze, że choć nie zgadza się z poglądami autorki na sytuację polityczną w Polsce, nie odbiera jej prawa do własnej opinii. Podkreśla jednak, że "umniejszanie cierpienia więźniów Stutthof czy uczestników Powstania Warszawskiego" w celu udowodnienia założonej z góry tezy jest po prostu haniebne".

REKLAMA

Ponadto ambasador podkreślił, że prawo ścigające pomawianie narodu polskiego to dopiero projekt, konsultowany obecnie ze środowiskami żydowskimi. "Jesli chodzi o zarzut wspieranego przez państwa zaprzeczania Zagładzie jest on bezpodstawny i tak poważny, że zapewniam, iż odpowiednia polska instytucja podejmie działania prawne" - kończy swój list Arkady Rzegocki.  

dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej