Liderka opozycji chce rozmawiać z dyktatorem
Aktywność birmańskiej opozycji zbiegła się w ostatnich dniach ze słowami Baracka Obamy.
2009-11-16, 17:31
Birmańska opozycja poparła prośbę swej przywódczyni - laureatki Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi skierowaną do generała Than Shwe - birmańskiego dyktatora - o bezpośrednie rozmowy.
Miałyby one dotyczyć działań na rzecz zniesienia międzynarodowych sankcji gospodarczych i politycznych wobec Birmy.
Rzecznik Narodowej Ligi na Rzecz Demokracji, największej partii opozycyjnej w Birmie wyjaśnił, iż prośba Aung San Suu Kyi ma pełne poparcie innych przywódców opozycyjnych. Liderka opozycji chce rozmawiać z birmańskim dyktatorem o tym, jak zmienić sytuację wewnętrzną w Birmie, by wspólnota międzynarodowa złagodziła lub zniosła sankcje nałożone na ten kraj. Zarówno laureatka Pokojowej Nagrody Nobla, jak i inni opozycjoniści uważają, iż sankcje wpływają negatywnie na poziom życia zwykłych mieszkańców kraju, nie przynoszą natomiast radykalnej zmiany w dyktatorskich rządach generałów.
Aktywność birmańskiej opozycji zbiegła się w ostatnich dniach ze słowami Baracka Obamy podróżującego po Azji, który apelował o zwolnienie Suu Kyi z aresztu domowego. Mimo tych wezwań przywódcy państw ASEAN nie zdecydowali się na umieszczenie takiego żądania we wspólnym oświadczeniu po spotkaniu z Obamą w Singapurze. Komentatorzy przewidują, że amerykański prezydent poruszy kwestię Birmy podczas rozmów z przywódcami chińskimi. Pekin jest jednym z nielicznych krajów, które utrzymują dobre stosunki z birmańskimi dyktatorami.
Informacyjna Agencja Radiowa
REKLAMA