Nawałnice nad Polską. Dziesiątki tysięcy ludzi wciąż bez prądu po nawałnicach
Około 19 tysięcy odbiorców nadal pozostaje bez prądu po sobotnich burzach. Od wczorajszego wieczoru ich liczba spadła prawie o 10 tysięcy. Energetycy kontynuują prace nad przywróceniem dostaw prądu do wszystkich gospodarstw, które ucierpiały podczas sobotnich nawałnic.
2017-08-16, 13:57
Naprawy trwają jeszcze w trzech województwach, powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej Bożena Wysocka z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. W województwie pomorskim bez prądu jest nadal ponad 15 tys. odbiorców, na Kujawach i Pomorzu - 3 565, a w Wielkopolsce - 612.
W wyniku sobotnich nawałnic zginęło sześć osób, około 50 zostało rannych. Silny wiatr uszkodził dachy prawie 3 tysięcy zabudowań, w tym ponad 2 tys. mieszkalnych. Powalone zostało 38 tysięcy hektarów lasów.
REKLAMA
Dodatkowe zastępy
Do 670 interwencji związanych z usuwaniem skutków burz i nawałnic wyjeżdżali strażacy w ciągu ostatniej doby; poszkodowany został ratownik OSP - poinformował w środę rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak.
Najwięcej pracy strażacy mają w trzech województwach: kujawsko-pomorskim, pomorskim i wielkopolskim - gdzie wiatr powalił tysiące drzew. - W całym kraju wiatr uszkodził lub zerwał dachy z prawie 4 tys. budynków, z czego 2,8 tys. to budynki mieszkalne - powiedział Frątczak.
Jak poinformował, zgodnie z decyzją komendanta głównego PSP gen. brygadiera Leszka Suskiego w województwie kujawsko-pomorskim działa dodatkowo 18 zastępów, a w pomorskim - 30 zastępów PSP.
Drogi przejezdne
- Sytuacja w powiatach jest stabilna. ale wiele zostało jeszcze do zrobienia - powiedział Łukasz Płusa, rzecznik pomorskiej straży pożarnej. Płusa poinformował, że dojazd do każdej miejscowości został przywrócony, a obecnie strażacy starają się, by drogi były przejezdne na całych swoich szerokościach. Strażacy pomagają także w zabezpieczaniu zabudowań przed możliwymi opadami deszczu.
REKLAMA
Rytel, gmina która najbardziej ucierpiała podczas zeszłotygodniowej nawałnicy, zaapelowała w sieciach społecznościowych o pomoc dla ekip usuwających szkody a także dla mieszkańców, którzy ucierpieli podczas burz i huraganowych wiatrów.
Pomoc dla poszkodowanych
"Obecnie sprzęt dla pilarzy jest najpotrzebniejszy" - czytamy w internecie. Brakuje siekier, pił, łańcuchów i wszystkiego, co jest potrzebne dla udrożniania. Wyjaśniono, że niektórzy robotnicy utracili piły, które utopiły się w rzece i kanale. Inne piły mają przepalone sprzęgła. Sołectwo w Rytlu zaapelowało też o wodery, czyli gumowe spodniobuty, grube plandeki, kaski i rękawice.
Lokalna gazeta z Człuchowa, Nasze Miasto, zamieściła wypowiedź sołtysa Rydla, Łukasza Ossowskiego. Przyznał on, że nie spodziewał się zrywu, jaki nastąpił po jego apelach. - Od niedzieli przychodzą setki ludzi z darami dla potrzebujących i ratowników - mówił. Poprosił też, aby pragnący udzielić pomocy uważnie czytali zamieszczane na Facebooku, na stronie sołectwa posty i przysyłali tylko wymieniane na niej rzeczy. - Nie potrzebujemy już ubrań - podkreslił sołtys.
Mieszkańcy mogą liczyć też na pomoc państwa. Na konta gmin przekazano już ponad 30 mln zł na wsparcie osób poszkodowanych w nawałnicach - poinformował szef MSWiA Mariusz Błaszczak.
REKLAMA
fc
REKLAMA