Atak terrorystyczny w Barcelonie. Wielu zabitych i rannych, do zamachu przyznało się Państwo Islamskie
Co najmniej 13 osób zginęło, a ponad 100 zostało rannych w czwartkowym zamachu z użyciem furgonetki na popularnej wśród turystów ulicy La Rambla w Barcelonie - podały katalońskie władze. Do przeprowadzenia ataku przyznało się Państwo Islamskie (IS). Do kolejnego zamachu doszło w nocy w nadmorskim kurorcie Cambrils.
2017-08-18, 06:20
W Cambrils sprawcy również posłużyli się samochodem, którym wjechali w grupę osób. Rannych zostało siedem osób, w tym jeden policjant. Samochód przewrócił się, a czterej sprawcy zostali zastrzeleni na miejscu przez funkcjonariuszy. Mieli na sobie ładunki wybuchowe, które mają zostać zdetonowane podczas kontrolowanej eksplozji. Piąty zamachowiec, który nie znajdował się w pojeździe zmarł później w wyniku postrzału.
Do zamachu w Barcelonie doszło w czwartek około godz. 17.00, na ulicy La Rambla, pełnej o tej porze roku turystów. Wybuchła panika, ludzie szukali schronienia w barach, restauracjach i sklepach. Później dopiero byli ewakuowani przez policję. Taksówkarze za darmo odwozili ich do domów. Jedno ze stowarzyszeń turystycznych zaoferowało noclegi w hotelach tym, którzy nie mogą się dostać do miejsc, gdzie się zatrzymali ze względu na policyjne blokady.
- Usłyszałem hałas, wszyscy na ulicy zaczęli krzyczeć i biec, chować się do sklepów. Oficerowie policji pojawili się niemal natychmiast na miejscu, potem również przyjechało pogotowie - relacjonował BBC świadek zdarzenia.
Powiązany Artykuł
Terroryzm znów uderzył w Hiszpanię. Świadek zamachu: rozjeżdżał wszystkich po drodze
W związku z zamachem zatrzymano dwóch mężczyzn - jeden to Marokańczyk, a drugi to Hiszpan, który pochodzi z Melilli - hiszpańskiej enklawy na północnym wybrzeżu Afryki.
REKLAMA
Katalońska policja podała, że funkcjonariusze zastrzelili mężczyznę, który potrącił samochodem dwóch policjantów na posterunku drogowym pod Barceloną. W tej chwili nie wiadomo, czy miał on związki z zamachowcami.
Policja informuje również, że doszło do wybuchu w jednym z domów w Alcanar w Katalonii i zdarzenie to ma związek z atakiem w Barcelonie. W eksplozji zginęły dwie osoby.
Władze podkreślają, że atak w Barcelonie był zamachem terrorystycznym, którego celem było zabicie jak największej liczby osób.
Katalońska policja zdementowała też wcześniejsze medialne doniesienia o tym, że dwóch zamachowców zabarykadowało się w tureckiej restauracji i wzięło zakładników.
REKLAMA
Źródło: STORYFUL/x-news
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy udał się na miejsce tragedii. Rajoy poinformował, że zajmie się w Barcelonie koordynacją akcji mających na celu zapewnienie maksimum bezpieczeństwa i pomoc dla osób poszkodowanych w zamachu, a także ujęcie sprawców.
Burmistrz Barcelony Ada Colau powiedziała, że miasto uczci w piątek w południe ofiary zamachu minutą ciszy.
Powiązany Artykuł
Reakcje świata na zamach w Barcelonie. "Okrutna i cyniczna zbrodnia"
Głosy potępienia zamachu w Barcelonie napływają z całego świata. Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani i przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker potępili sprawców tego ataku i przekazali wyrazy współczucia ofiarom zamachu i ich rodzinom. Prezydent Francji Emmanuel Macron oznajmił, że Francja solidaryzuje się z Hiszpanią po zamachu w Barcelonie. "Straszliwy atak" potępiła też kanclerz Niemiec Angela Merkel. Premier Theresa May powiedziała, że Wielka Brytania łączy się z Hiszpanią w walce z terroryzmem. Z kolei prezydent Donald Trump napisał na Twitterze, że potępia zamach w Barcelonie, i zapewnił, że USA uczynią wszystko, by pomóc Hiszpanii. Bliskość z narodem hiszpańskim wyraził też papież Franciszek.
REKLAMA
Także prezydent Polski Andrzej Duda złożył wyrazy współczucia poszkodowanym w zamachu w Barcelonie i bliskim ofiar ataku. "Tragiczne wiadomości z Barcelony. Znów niewinni ludzie zabici i ranni w zamachu. Żal i współczucie dla Poszkodowanych i ich Bliskich" - napisał prezydent RP na Twitterze.
Komunikat polskiego MSZ
Specjalną infolinię uruchomiło po ataku terrorystycznym w Hiszpanii polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Dzwonić można pod numer: 22 523 86 04. Resort apeluje do Polaków przebywających w Barcelonie, by poinformowali najbliższych, jeżeli są bezpieczni.
Do chwili obecnej lokalne władze hiszpańskie nie potwierdziły, aby wśród poszkodowanych w zamachu w Barcelonie znajdowali się obywatele RP - poinformowało MSZ w czwartek wieczorem.
Resort zaznaczył, że Konsulat Generalny RP w Barcelonie "jest w stałym kontakcie z centrum kryzysowym oraz policją" i weryfikuje wszelkie informacje dotyczące poszkodowanych obywateli polskich.
REKLAMA
Do największego zamachu w Hiszpanii doszło w 2004 roku, w pociągach podmiejskich pod Madrytem. W eksplozjach zginęło ponad 190 osób, rannych było co najmniej 2 tysiące.
mr
REKLAMA