"Nie ma usprawiedliwienia dla mordowania narodu"
30 października w Rosji obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych.
2009-10-30, 12:45
"Jestem przekonany, że pamięć o narodowych tragediach jest tak ważna jak pamięć o zwycięstwach " - napisał Miedwiediew. Jego zdaniem, represje w latach trzydziestych były jedną z największych tragedii w historii Rosji.
Dmitrij Miedwiediew sprzeciwia się także stwierdzeniom, że zagłada była konieczna dla jakiś wyższych celów. "Nic nie może być ważniejsze niż ludzkie życie" - dodał Miedwiediew.
Rosyjski prezydent podkreślił, że w społeczeństwie rosyjskim są sprzeczne opinie o Stalinie. Mimo że jego zbrodnicza działalność została udokumentowana, wielu Rosjan nadal widzi w nim tylko zwycięzcę II wojny światowej, który pokonał nazistowskie Niemcy.
Dmitrij Miedwiediew dodał, że będzie się przeciwstawiał fałszowaniu historii.
REKLAMA
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew określił w piątek represje polityczne pod rządami Józefa Stalina jako jedną z największych tragedii w historii jego kraju. Miedwiediew oświadczył też, że niedopuszczalne jest usprawiedliwianie tych, którzy unicestwiali własny naród.
"Miliony ludzi zginęły w rezultacie terroru i fałszywych oskarżeń. Zostały pozbawione wszelkich praw. Nawet prawa do godnego, ludzkiego pochówku. Przez długie lata były wykreślone z historii" - oznajmił Miedwiediew.
Miedwiediew nazwał 30 października "dniem pamięci o milionach ludzi z pokaleczonymi losami; ludzi rozstrzelanych bez sądu i śledztwa; ludzi wtrąconych do łagrów i skierowanych na zesłanie; ludzi pozbawionych praw tylko za to, że mieli nieodpowiedni zawód lub pochodzenie społeczne".
Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych obchodzony jest w Rosji od 1991 roku. W ZSRR dzień 30 października opozycja demokratyczna obchodziła jako Dzień Więźnia Politycznego. W 1974 roku dzień ten ustanowili sami więźniowie polityczni. Aż do rozpadu imperium radzieckiego organizowali w tym dniu strajki głodowe i inne akcje protestacyjne.
REKLAMA
Łączną liczbę ofiar komunizmu w ZSRR - od 1917 do 1956 roku - zmarły w zeszłym roku pisarz Aleksander Sołżenicyn oszacował na 60 mln osób.
pap, iar
REKLAMA