Boris Johnson: Londyn nie odda Unii ani pensa więcej niż uzna za stosowne
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii przyznał, że wyjście tego kraju z Unii Europejskiej będzie się wiązać z uiszczeniem tzw. rachunku brexitowego. Chodzi między innymi o miliardy funtów, które już wcześniej Londyn obiecał wydać na szereg funduszy europejskich.
2017-08-25, 19:37
Posłuchaj
Boris Johnson wcześniej sugerował, że możliwy jest scenariusz, w którym jego kraj nie zapłaci nic. W rozmowie z BBC zastrzegł jednak, że Londyn nie odda Unii "ani pensa więcej" niż uzna za stosowne.
Johnson podkreślił, że suma rachunku - na który składają się też koszty wyjścia Londynu z Unii, takie jak opłacenie kosztów emerytur dla brytyjskich eurourzędników - pozostaje otwarta. - Niektóre sumy, który widziałem, były bardzo wysokie. Oczywiście wypełnimy nasze zobowiązania. Jesteśmy narodem przestrzegającym prawa i płacącym rachunki - podkreślił Johnson. "Nie powinniśmy zapłacić ani pensa więcej czy mniej niż wynikałoby to z naszej opinii na temat prawnych zobowiązań" - zastrzegł jednak.
Wiosną Johnson sugerował, że Londyn może nie zapłacić nic. Teraz precyzuje, że chodziło mu o pojawiające się w mediach doniesienia, jakoby Unia zastanawiała się nad wystawieniem rachunku na sumę około stu miliardów funtów. Wysokość tak zwanego rachunku brexitowego pozostaje do ustalenia. W mediach najczęściej pojawia się suma około 50-60 miliardów funtów.
REKLAMA
dcz
REKLAMA