MSZ: nie było żadnego wywiadu z Polką zgwałconą w Rimini

Włoski dziennik "La Repubblica" opublikował wywiad z Polką zgwałconą w Rimini, w którym m.in skrytykowała wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego za wykorzystanie jej osobistej tragedii do celów politycznych. Tymczasem, jak informuje portal TVP Info powołując się na Ministerstwo Spraw Zagranicznych, kobieta ani jej partner nie wypowiadali się do tej pory do żadnych mediów.

2017-08-31, 13:26

MSZ: nie było żadnego wywiadu z Polką zgwałconą w Rimini
Plaża w Rimini. Foto: Shutterstock/Gianluca Figliola Fantini

26-letnia Polka i jej partner zostali napadnięci w nocy z soboty na niedzielę na plaży w Rimini. Napastnicy zbiorowo zgwałcili kobietę, a mężczyznę kilka razy uderzyli w głowę, wskutek czego stracił przytomność. Oboje zostali też ograbieni.

"Jaka kara śmierci, jakie tortury? Chcę tylko sprawiedliwości, a nie zemsty. Złapcie te bestie, a być może kiedyś wrócę do Rimini. Męczy mnie przypominanie tego, co się stało, a politycy, którzy mówią o karze śmierci, instrumentalnie wykorzystują sprawę dla swoich celów" - taką wypowiedź poszkodowanej kobiety można było przeczytać w środowym wydaniu dziennika "La Repubblica".

Miał to być komentarz do wpisu wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, który pojawił się na Twitterze w niedzielę, dzień po koszmarnych zajściach z udziałem polskiej pary.

"Za Rimini dla tych bydlaków powinna być kara śmierci. Choć dla tego konkretnego przypadku przywrócił bym również tortury" - brzmiał wpis polityka.

REKLAMA

Apel polskiej pary do mediów

Zupełnie nowe światło na wywiad w "La Repubblica" rzuca apel polskiej pary "o uszanowanie prywatności i zaniechanie wszelkich prób nawiązania kontaktu", który Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało Polskiej Agencji Prasowej. Resort podkreślił, że "pokrzywdzeni nie wypowiadali się do tej pory dla żadnych mediów i nie planują takich wypowiedzi".

"Apelujemy o zaniechanie wszelkich prób nawiązania kontaktu z pokrzywdzonymi. W ostatnich dniach miały miejsce niedopuszczalne próby podszywania się przedstawicieli mediów pod członków rodziny lub lekarzy" - dowiadujemy się z komunikatu MSZ.

Czy włoska gazeta wysłała swojego przedstawiciela do szpitala w Rimini, w którym przebywa zgwałcona Polska? Wydaje się, że nie zrobiła nawet tego. Już po oświadczeniu polskiego ministerstwa przedstawiciele "La Repubblica" tłumaczyli, że wykorzystane w artykule "cytaty" pochodziły od osoby, która odwiedziła poszkodowaną w szpitalu.

REKLAMA

pg, TVP Info, PAP, MSZ

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej