35. rocznica zbrodni lubińskiej. "Lubin krwią podpisał porozumienia sierpniowe"

Robotnicy w Lubinie zginęli za wolność, która została już częściowo wywalczona; zginęli od kul, tak, jak się ginie na wojnie - powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości w 35. rocznicę zbrodni lubińskiej.

2017-08-31, 15:10

35. rocznica zbrodni lubińskiej. "Lubin krwią podpisał porozumienia sierpniowe"
Uroczystości upamiętniające Zbrodnię Lubińską. Foto: Krzysztof Sitkowski/KPRP

Posłuchaj

Andrzej Duda o tym jak zbrodnia lubińska przyczyniła się do upadku PRL
+
Dodaj do playlisty

31 sierpnia 1982 r. ZOMO zastrzeliło w Lubinie trzech manifestantów podczas pokojowej manifestacji zorganizowanej z okazji porozumień sierpniowych.

- Można tylko w dwóch miejscach w Polsce tak naprawdę obchodzić rocznicę powstania "Solidarności" poprzez wielkie porozumienie gdańskie 1980 r,. tamtego pamiętnego 31 sierpnia, dwa są takie miejsca w Polsce, gdzie ten 31 sierpnia można równoprawnie obchodzić. To właśnie Gdańsk, Sala BHP i tu - w Lubinie. Dlaczego? Bo tutaj robotnicy w tamten sierpień zginęli za tę wolność, która została wtedy częściowo wywalczona, której przedsmak, udało się wtedy przez rok poczuć - powiedział prezydent pod Pomnikiem Pamięci Ofiar Lubina'82 przy Wzgórzu Zamkowym.

Wielki krok ku wolnej Polsce

Zaznaczył, że robotnicy w Lubinie "zginęli od kul, zginęli tak, jak się ginie na wojnie, zginęli tak, jak ci, którzy zginęli bezbronni w Powstaniu Warszawskim, którzy choć broni nie mieli, chcieli wolnej Polski". 

REKLAMA

- Oni chcieli wolności osobistej i wolności państwowej. Dlatego tu właśnie wtedy byli, protestując razem z innymi mieszkańcami Lubina przeciw stanowi wojennemu, przeciwko odebraniu wolności, przeciwko państwu, które nie było państwem suwerennym - podkreślił prezydent.

- Tamtego dnia, 35 lat temu, Lubin krwią podpisał porozumienia sierpniowe i przez krew zrobił wielki krok ku wolnej Polsce, w której wszyscy dzisiaj żyjemy. A wolna Polska, moimi ustami, ustami prezydenta Rzeczypospolitej, wyraża wam dzisiaj głęboką wdzięczność. Cześć i chwała bohaterom. Wieczna chwała poległym. Niech żyje wolna Rzeczypospolita. Szczęść Boże" - powiedział prezydent zwracając się m.in. do dawnych działaczy opozycji antykomunistycznej. 

Wzór socjalistycznego miasta

Prezydent powiedział na uroczystościach upamiętniających Zbrodnię Lubińską, że wiele razy zadawano sobie pytanie, dlaczego do tych wydarzeń doszło właśnie w Lubinie. 

- Jednoznacznej odpowiedzi do dzisiaj nie ustalono. Dlaczego milicja, ZOMO otwarła wtedy ogień do robotników, do ludzi?. Oczywiście było ustawodawstwo stanu wojennego, oczywiście były różne, tajne wytyczne, rozkazy, które wtedy wydawano, ale dlaczego akurat tutaj, w Lubinie?, przecież w wielu miastach wtedy odbywały się protesty. Przecież były takie miasta, gdzie protesty były większe, bardziej masowe, niż tu w Lubinie. A jednak to tutaj otwarto ogień - mówił prezydent.

REKLAMA

Andrzej Duda ocenił, że stało się tak może dlatego, że władza ludowa "budowała Lubin, jako wzór socjalistycznego miasta". - Bo przecież odkąd odkryto tutaj miedź, kilkudziesięciokrotnie zwiększyła się liczba mieszkańców - zaznaczył. Jak mówił, w Lubinie mieszkali wtedy w większości ludzie młodzi, zdolni do pracy i najczęściej dobrze wykwalifikowani.

- To właśnie oni wtedy wyszli na ulice Lubina. To oni wyszli protestować, bo to oni mieli pełną świadomość, co to znaczy wolne i niewolne państwo, jaka jest różnica w jakości życia - być człowiekiem wolnym i nie być człowiekiem wolnym, być obywatelem wolnego państwa i być obywatelem państwa zniewolonego. Oni wtedy już doskonale rozumieli, co to znaczy wspólnota, zobaczyli ją, kiedy trzy lata wcześniej do Polski przyjechał Ojciec Święty Jan Paweł II i spotkał się z milionami Polaków - wskazał prezydent.

Andrzej Duda podkreślił, że mieszkańcy Lubina zobaczyli również wspólnotę, kiedy powstała "Solidarność", która - jak zaznaczył - zrzeszała cały naród, wszystkie warstwy polskiego społeczeństwa. - Oni tez czuli się częścią tej wspólnoty a naprzeciwko tej wspólnoty stała narzucona władza, która siebie mieniła władzą ludową, władzą robotników, którą w rzeczywistości - jak wszyscy wiemy - nie była - ocenił prezydent.

REKLAMA

Koniec PRL

Zwrócił uwagę, że "wielu historyków badając Zbrodnię Lubińską (...) podkreśla, że to był właśnie koniec władzy ludowej, że to właśnie zbrodnia lubińska była końcem PRL".

- Dlaczego? Dlatego, że wy - i mówię do tych młodych, których jeszcze wtedy nie było na świecie - dlatego, że wasi rodzice wyszli wtedy na ulice Lubina i 31 (sierpnia) nie ugięli się pod kulami, a potem jeszcze więcej wyszło ich 1 września - mimo że wszyscy w Lubinie wiedzieli, że milicja zabija (...), jeszcze więcej ich wyszło, żeby pokazać, że wspólnota Lubina, wspólnota Polaków jest razem przeciwko władzy pseudoludowej i że ta władza nie ma żadnej legitymacji i to był właśnie jej koniec - podkreślił prezydent.

- Kule nie były w stanie dać legitymacji tej władzy i nie były w stanie zastraszyć Polaków, nie były w stanie zastraszyć lubinian. I za to wszyscy Polacy chylą dzisiaj głęboko czoła przed tymi, którzy polegli, przed ich najbliższymi, ale także przed wszystkimi bohaterami tamtych dni - powiedział Andrzej Duda.

***

Wcześniej prezydent Duda wręczył odznaczenia państwowe m.in. za wybitne zasługi i wspieranie przemian w Polsce. Prezydent wręczył Krzyże Oficerskie Orderu Odrodzenia Polski Zofii Jaszczy, Franciszkowi Kamińskiemu, Tadeuszowi Madziarczykowi, Anieli Sakwie i Janowi Ziębie. Prezydent wręczył też Krzyże Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski i Krzyże Zasługi. 

REKLAMA

fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej