"Głosowałbym za utrzymaniem prezydenckiego weta"
- Jeżeli dojdzie do głosowania nad prezydenckim wetem do ustawy o SN i nowelizacji ustawy o KRS, to ja z całą pewnością będę głosował za utrzymaniem go - zadeklarował wicepremier Jarosław Gowin.
2017-09-08, 14:27
24 lipca prezydent Andrzej Duda poinformował, że nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym i noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zapowiedział przygotowanie projektów ustaw o SN i KRS w ciągu dwóch miesięcy.
Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin oświadczył w czwartek, że głosowałby za utrzymaniem prezydenckiego weta. - Jeżeli do takiego głosowania nad wetem prezydenckim dojdzie, to ja z całą pewnością będę głosował za utrzymaniem weta i to weto zostanie utrzymane - powiedział.
Jego zdaniem zawetowane ustawy dotyczące SN i KRS były zgodne z konstytucją, lecz miały "inne wady". Jako przykład podał uprawnienia, które przypisałyby ministrowi sprawiedliwości. Gowin przyznał, że nie wie, jak głosowaliby posłowie PiS, ale - jak mówił - "koledzy z Solidarnej Polski na pewno oceniają weto prezydenckie krytycznie". - Mamy w koalicji rządowej różne zdania na ten temat - wskazał wicepremier. Według niego Zjednoczona Prawica powinna szukać teraz jedności. - Nawet jeżeli są różnice zdań, to nie powinniśmy ich artykułować publicznie - podkreślił.
Billboardy w sprawe reformy sądów
Wicepremier odniósł się również do tematu kampanii informacyjnej w sprawie reformy sądów. Za kampanię odpowiada Polska Fundacja Narodowa. Szef MNiSW zaznaczył, że billboardy będące elementem kampanii PFN nie są "partyjne", ale "państwowe".
- Reforma wymiaru sprawiedliwości to jest jedno z najważniejszych, najtrudniejszych zadań stojących przed Polską - podkreślił. Odnosząc się do sugestii prowadzącej program, że fundacja powinna zajmować się promocją Polski jedynie za granicą, wicepremier odparł, że nie zna statutu fundacji i nie wie, czy tak rzeczywiście jest. Zwrócił jednak uwagę, że reformą interesuje się nie tylko polska opinia publiczna. - Polski rząd jest oskarżany o łamanie praworządności za granicą - przypomniał, nawiązując do procedury praworządności, którą prowadzi wobec Polski Komisja Europejska.
Polska Fundacja Narodowa podkreśla, że jej działania statutowe "włączają się w nurt ogólnopolskiego i światowego zainteresowania przeprowadzanymi w Polsce reformami".
REKLAMA
Reparacje jak strzelba
Gowin wyraził także swoją opinię na temat ewentualnego domagania się przez Polskę reparacji za straty wojenne od Niemiec. - Z formalnego punktu widzenia - tak, z politycznego - trzeba przyjrzeć się mapie - ocenił. Jego zdaniem jeżeli istnieją pewne zagrożenia ze strony Rosji, to "nie możemy mieć złych stosunków z Niemcami". - Trzeba tę strzelbę, jaką są reparacje, trzymać na ścianie - mówił. - Ja bym sprawdzał, czy w tej strzelbie jest nabój, czy jest proch, a potem bym się zastanawiał, czy to jest odpowiedni moment na ściąganie jej ze ściany - dodał Gowin.
Zaznaczył, że Polska nigdy nie zrzekła się reparacji. - One nigdy nie zostały Polsce wypłacone i żaden praworządny, demokratyczny, polski rząd się ich nie zrzekł - podkreślił.
Temat reparacji od Niemiec podniósł szef PiS Jarosław Kaczyński podczas lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy, gdzie wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne. W podobnym tonie wypowiadał się szef MON Antoni Macierewicz. W sierpniu poseł PiS Arkadiusz Mularczyk poinformował, że wystąpił do Biura Analiz Sejmowych o przygotowanie informacji dotyczącej możliwości domagania się przez Polskę odszkodowań za straty wojenne od Niemiec.
pr
REKLAMA