Premierzy Polski i Węgier: droga, którą obraliśmy ws. migracji okazała się słuszna

Droga obrana przez rządy Polski i Węgier w kwestii nielegalnej migracji, okazała się słuszna - powiedziała premier Beata Szydło. Zdaniem premiera Węgier Viktora Orbana, przyszłość Europy zależy od tego, jak w UE dogadają się kraje imigranckie i nieimigranckie.

2017-09-22, 15:42

Premierzy Polski i Węgier: droga, którą obraliśmy ws. migracji okazała się słuszna

W piątek w Warszawie z oficjalną wizyta przebywał szef węgierskiego rządu, który przed południem spotkał się z premier Szydło. 

Podczas wspólnej konferencji prasowej Szydło poinformowała, że podczas spotkania poruszono m.in. kwestie wspólnych planów na najbliższe tygodnie i miesiące. - To są oczywiście plany związane z agendą unijną, ale rozmawialiśmy również o przyszłości Grupy Wyszehradzkiej. Zgodziliśmy się, co do tego, że jest to format niezwykle istotny, zarówno dla naszych państw, jak i dla naszego regionu - powiedziała premier.

Źródło: TVP Info



Podkreśliła, że z premierem Orbanem potwierdzili wspólne stanowisko Warszawy i Budapesztu w "tak kluczowych" sprawach, jak bezpieczeństwo, czy sposoby radzenia sobie z kryzysem migracyjnym. - Obrana przez nasze rządy droga w kwestii nielegalnej migracji okazała się słuszna. Przyjmujemy do wiadomości werdykty europejskich sądów, jednak główną wytyczną naszych działań musi być bezpieczeństwo naszych obywateli - wskazała Szydło. 

Wspólne interesy

Zapewniła, że Polska i Węgry popierają działania Unii Europejskiej na rzecz państw "podlegających największej presji migracyjnej oraz zwalczania pierwotnych przyczyn migracji".

Szydło powiedziała, że na spotkaniu z Orbanem omówili też bieżącą agendę europejską, podkreślając, iż cieszy ją wspólne polsko-węgierskie stanowisko ws. unijnych przepisów dot. delegowania pracowników. - Przypomnę, że Grupa Wyszehradzka przedłożyła tutaj wspólne stanowisko. Postrzegamy jednakowo konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty oraz wyzwania dotyczącego przyszłej perspektywy finansowej UE. Podobną wagę przywiązujemy również do kwestii związanych z jednolitym unijnym rynkiem - powiedziała polska premier.

- Jeśli chodzi o wyzwania związane z dyrektywą o delegowaniu pracowników, liczymy na osiągniecie kompromisowych rozwiązań, uwzględniających interesy przedsiębiorców z naszego regionu. Niezmiennie opowiadamy się za szczególnym podejściem do sektora transportu drogowego. Przewoźnicy z państw naszego regionu nie mogą być ofiarą wprowadzanych zmian - podkreśliła Szydło.

REKLAMA

Ścisła współpraca

W 2016 roku Komisja Europejska przedstawiła propozycję nowelizacji dyrektywy z 1996 r. w sprawie delegowania pracowników w UE. Najważniejszą proponowaną zmianą jest wprowadzenie zasady równej płacy za tę samą pracę w tym samym miejscu. Oznacza to, że pracownik wysłany przez pracodawcę tymczasowo do pracy w innym kraju UE miałby zarabiać tyle, co pracownik lokalny za tę samą pracę. Przeciwnikami wprowadzania zmian do dyrektywy są, obok Polski, niektóre państwa Europy Środkowej i Wschodniej. 

Szefowa polskiego rządu poinformowała jednocześnie, że w czasie rozmów podziękowała Orbanowi za "dobrą i intensywną" węgierską prezydencję w ramach Grupy Wyszehradzkiej. - Dla nas jest to format niezmiernie ważny, pozostaje areną możliwie najściślejszej współpracy w naszym regionie Europy - podkreśliła.

Życzyła też powodzenia prezydencji węgierskiej w dalszym koordynowaniu prac Grupy Wyszehradzkiej. - Przed nami w nadchodzących miesiącach wiele wyzwań, wiele pracy, dlatego wasz sukces będzie sukcesem wspólnym nas wszystkich - podkreśliła Szydło.

"To, co się dzieje wobec Polski teraz w UE, to jest brak szacunku"

Z kolei premier Węgier, odnosząc się do kwestii migracji stwierdził, że w Europie nastała nowa sytuacja, w której bardzo wyraźnie widać, że kraje dzielą się na dwie grupy. - Z jednej strony mamy do czynienia z państwami, które już są krajami imigranckimi - zaznaczył. - Mamy (też) drugą grupę krajów, które nie chcą się stać krajami imigranckimi, które problemy demograficzne chcą rozwiązać przez politykę prorodzinną, pobudzając gospodarkę i nie chcą dać pola dla imigracji - dodał. 

Ocenił, że przyszłość Europy zależy od tego, jak w UE dogadają się ze sobą te dwie grupy: kraje imigranckie i nieimigranckie. 

Orban odniósł się też do sprawy wszczętej przez Komisję Europejską procedury praworządności wobec Polski. - To, co się dzieje wobec Polski teraz w UE, to jest brak szacunku. To nie jest tylko błąd polityczny, to nie jest tylko niegodne, ale to jest brak szacunku. Uważam, że z Polską należy rozmawiać z szacunkiem, tak jak to jest napisane w traktacie - oświadczył Orban.

"To wygląda jak jakaś inkwizycja"

W ocenie Orbana, "podważanie praworządności w Polsce ma charakter polityczny". - To wygląda jak jakaś inkwizycja. Węgrzy nigdy nie przystaną na takie postępowanie, będą solidarni wobec wszystkich, wobec których takie procedury będą uruchamiane. Nie możemy przystać na podwójną miarę - przekonywał.

Polityk dodał, że wysłuchał argumentacji premier Szydło nt. praworządności w Polsce. - Stwierdziłem, że krytyki UE o zgwałcenie praworządności w Polsce są bezpodstawne. Węgry sprzeciwiają się, żeby wobec jakiegokolwiek państwa były stawiane takie zarzuty - podkreślił. 

Premier Węgier ocenił ponadto, że Polska to jeden z krajów o "największym sukcesie w Unii Europejskiej". Chwalił Polskę za dobre wyniki w dziedzinie ekonomii, kultury i nauki. - Możemy powiedzieć, że Unia Europejska byłaby o wiele biedniejsza bez Polski (...) Wyniki gospodarcze Polski, to jak lokomotywa dla całej Unii - przekonywał. Zaznaczył jednocześnie, że w tej dziedzinie Węgry "depczą Polsce po piętach". 

"My mówimy: mniej Brukseli, więcej państw narodowych"

Orban podkreślał też, że Polska i Węgry miały i mają bardzo udaną współpracę gospodarczą i będą ją jeszcze rozwijać. - Rozmawialiśmy z premier Szydło o tym, że koniecznie chcielibyśmy uruchomić w następnym okresie kilka dużych polsko-węgierskich projektów. Jeżeli pozostałe kraje V4 się przyłączą, chętnie ich powitamy - powiedział Orban. Zaznaczył, że chodzi mu o projekty o "dużej wadze ekonomicznej". 

Podczas spotkania - jak mówił Orban - poruszono też temat przyszłości Europy. Jak stwierdził Polska i Węgry upatrują fundamentu UE we współpracy i wzajemnym szacunku między krajami członkowskimi UE. "Stanowisko Polski i Węgier jest takie, że my potrzebujemy takiej Unii Europejskiej, która nie będzie umożliwiać instytucjom unijnym, szczególnie Komisji Europejskiej, by tak podstępnie odbierały kolejne prawa poszczególnym państwom" - powiedział premier Węgier. 

- My mówimy: mniej Brukseli, więcej państw narodowych - tak chcemy widzieć Europę w następnych dekadach - oświadczył premier Węgier. "To nasze stanowisko jest powodem, dla którego ktoś sobie upatrzył teraz Polskę i uruchamia się ataki polityczne" - ocenił.  

dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej