Krystyna Krauze laureatką IX Festiwalu Niepokorni Niezłomni Wyklęci
Krystyna Krazue za film "Braciszek Karel" otrzymała Nagrodę Główną - Złoty Opornik - na IX Festiwalu Niepokorni Niezłomni Wyklęci w Gdyni. Reżyserka odebrała ją z rąk wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego. Jolanta Rudnik z Polskiego Radia Koszalin nagrodzona została zaś za najlepszy dokument radiowy - reportaż "Wilno - krew i łzy".
2017-09-30, 22:52
Posłuchaj
Gala zamknięcia IX Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni Wyklęci odbyła się w sobotę w gdyńskim Teatrze Muzycznym. Wzięli w niej udział m.in. filmowcy, których dokumenty znalazły się konkursie głównym, oraz kombatanci i świadkowie historii, a także przedstawiciele najwyższych władz państwowych.
Prezydent RP Andrzej Duda objął IX Festiwal Filmowy NNW honorowym patronatem. Patronat medialny nad wydarzeniem sprawuje Polskie Radio.
Zwycięzki film
"Braciszek Karel" to opowieść o Karelu Krylu, legendarnym bardzie Praskiej Wiosny, czeskim Jacku Kaczmarskim, emigrancie politycznym od 1969 roku, redaktorze czeskiej sekcji Radia Wolna Europa.
REKLAMA
Krystyna Krauze wyjaśnia, że zrobiła ten film z powodów osobistych, ponieważ dobrze znała Karela Kryla, który pomógł jej ukończyć praską szkołę filmową FAMU. Zarazem, dzięki temu dokumentowi - mówi reżyserka - udało się przekazać Czechom wiedzę o tym, co działo się w Polsce od 1968 do '89 roku.
Krystyna Krauze tłumaczy, że zrobiła ten film także po to, by pokazać związki Karela Kryla z polską opozycją. Twórca, między innymi, napisał pierwszą piosenkę o buncie robotniczym na Wybrzeżu w 1970 roku, po wprowadzeniu stanu wojennego koncertował z Jackiem Kaczmarskim, a zarobione pieniądze przekazywał polskim opozycjonistom.
Przewodniczący jury Konkursu Głównego, reżyser Maciej Drygas wyjaśnia, że film Krystyny Krazue to bardzo osobisty i wzruszający portret Karela Kryla. Zarazem, mówi Maciej Drygas, reżyserka bardzo sprawnie wykorzystała materiały archiwalne, stwarzając portret czechosłowackich opozycjonistów, jednocześnie pozwalając poznać całą naszą historię.
Wyróżnienie dla dziennikarki PR
W latach 1941-1944 zginęło tam około 100 tysięcy osób, w tym co najmniej kilkanaście tysięcy Polaków. - Tę zbrodnię zorganizowali Niemcy, a dokonali Litwini, w maju 1942 roku zamordowano tam kilkudziesięciu uczniów wileńskich szkół - mówiła Jolanta Rudnik. Reportażystka dotarła do Danuty Szyksznian-Osowskiej, łączniczki Okręgu Armii Krajowej Wilno, która opowiedziała o tragedii swoich kolegów i koleżanek. - Tak naprawdę to trudna opowieść o polsko-litewskiej historii, bo przez całe dziesięciolecia przecież mówiliśmy o tym mało - powiedziała laureatka.
REKLAMA
Przewodnicząca jury konkursu Anna Sekudewicz, zastępczyni redaktora naczelnego Polskiego Radia Katowice, mówiła, że reportaż "Wilno - krew i łzy" dotyka wciąż mało znanego wydarzenia. - To bardzo poruszająca historia, szalenie przejrzyście i precyzyjnie skonstruowana. To w dużej części historia mało znana i rozpoznana i to był też taki walor, który zadecydował o tym, że ten reportaż wygrał - oceniła jurorka.
Anna Sekudewicz zaznaczyła, że reportażyści mieli przed sobą trudne zadanie i musieli umiejętnie wyważyć akcenty. - Robimy wszystko, tworząc takie reportaże, aby nie przekroczyć tej cienkiej linii i żeby audycja dokumentalna nie zmieniła się w publicystykę. Szuka się bohaterów, świadków zdarzeń albo osób z nimi powiązanych, jeżeli bohaterowie już nie żyją. Chodzi o to, aby poprzez tych ludzi, poprzez ich indywidualne podejście do tych spraw, pokazać emocje, żeby ten reportaż poruszał - mówiła przewodnicząca jury.
Jurorzy wyróżnili również cztery reportaże. To "Kordian i Helena" Alicji Grembowicz i Ireny Piłatowskiej ze Studium Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia, "Bohaterowie drugiego szeregu" Małgorzaty Furgi i Anny Kolmer z Polskiego Radia Szczecin, "Napiętnowani" Mariusza Kamińskiego z Polskiego Radia Lublin oraz "Świadectwo" Cezarego Galka z Radia Zachód.
REKLAMA
List prezydenta
W liście odczytanym przez ministra Wojciecha Kolarskiego prezydent Andrzej Duda dziękował zarówno twórcom, organizatorom, jak i publiczności. "Wszyscy razem przyczyniają się Państwo do czegoś niezmiernie ważnego. Przypominając i dokumentując dzieje wolnościowych zmagań Polaków, składają Państwo bowiem hołd należny bohaterom Rzeczypospolitej i kształtują naszą zbiorową pamięć o przeszłości, ale nade wszystko budują Państwo w nas, współczesnych, narodową dumę, ducha patriotycznego i wolę umacniania niepodległej ojczyzny" - napisał prezydent Andrzej Duda.
Dyrektor festiwalu Arkadiusz Gołębiewski podkreślał, że Niepokorni Niezłomni Wyklęci to coś więcej niż tylko festiwal filmowy. - To miejsce, gdzie staramy się integrować wszelkie środowiska, które kochają polską historię, polskich bohaterów. Chcemy o nich opowiadać poprzez film, poprzez słuchowiska radiowe, poprzez muzykę, poprzez wielość działań - mówił Arkadiusz Gołębiewski.
30 dokumentów
W sumie w Konkursie Głównym Festiwalu NNW startowało 30 dokumentów. Maciej Drygas podkreśla, że wiele z tych filmów jest niezwykle wartościowych. Przewodniczący jury wyjaśnia, że niewątpliwą wartością konkursowych dokumentów jest wybór tematów, często są to odnalezione przez autorów filmów historie, porażające swym dramatem losy bohaterów.
REKLAMA
Wyróżnienie otrzymał film "Jak Oskar obalał komunę" w reżyserii Piotra Kucińskiego i Mirosława Basaja, ukazujacy wybitnych naukowców Solidarności Walczącej, którzy potrafili zaprząc satelitę do walki z komuną. Jurorzy wyróżnili również film "Polski nic nie zniszczy. Historia chorążego Antoniego Dołęgi" w reżyserii Bogny Bender-Motyki, dokument Dariusza Walusiaka o ostatnim polskim partyzancie Józefie Franczaku "Mój przyjaciel Laluś" oraz film o Romualdzie Rajsie "Burym", pod tytułem "Podwójnie wyklęty" w reżyserii Ewy Szakalickiej.
pp
REKLAMA
REKLAMA