Uratowali listonoszkę i sami zostali zaatakowani

Mieszkańcy jednej z zabrzańskich kamienic uratowali listonoszkę.

2010-03-20, 13:31

Uratowali listonoszkę i sami zostali zaatakowani

Kobietę zaatakowano na klatce schodowej podczas roznoszenia listów. Napastnik użył gazu łzawiącego - mówi Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji.

"Głośne wołanie o pomoc prawdopodobnie spłoszyło napastnika. Zaalarmowani lokatorzy jednego z mieszkań wybiegli na klatkę schodową, sprawdzając co się stało. Widząc zapłakaną listonoszkę, udzielili jej pomocy, a następnie wybiegli na zewnątrz budynku. Podczas próby zatrzymania bandyty, lokatorzy zostali zaatakowani przez napastnika. Sprawca ponownie sięgnął po gaz łzawiący"- mówi Adam Jachimczak

Mieszkańcy obezwładnili jednak mężczyznę i przekazali go policji. Napastnikiem okazał się 62-letni Zabrzanin. Mężczyzna usłyszał zarzut rozboju. Jeszcze dzisiaj o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Napastnikowi grozi 12 lat więzienia. Listonoszka została przewieziona do szpitala okulistycznego, skąd po opatrzeniu zwolniono ją do domu.

rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Polecane

Wróć do strony głównej