Premier Węgier przeciwny ograniczaniu swobodnego przepływu osób w UE

Premier Węgier Viktor Orban wypowiedział się przeciwko ograniczaniu swobodnego przepływu osób i siły roboczej w Unii Europejskiej. Mówił o tym w porannej audycji w radiu Kossuth.

2017-10-06, 11:15

Premier Węgier przeciwny ograniczaniu swobodnego przepływu osób w UE
Premier Węgier Viktor Orban. Foto: Belish/Shutterstock.com

Odnosząc się do planów reformy UE powiedział: „To nasz kontynent, to nasz dom. Żadnemu narodowi nie jest obojętna wspólna przyszłość europejskich narodów. Ale zawsze zwracam uwagę, że osiągnęliśmy już pewne rezultaty i co będzie, jeśli ich nie obronimy?”.

Jako przykład węgierski premier podał strefę Schengen, którą uznał za „jedną z największych zdobyczy UE”.

- Snujemy ogromne plany na przyszłość, a tymczasem system Schengen rozpada się na naszych oczach. Obronilibyśmy dzięki niemu wspólne granice, co jest w Europie warunkiem swobodnego przepływu osób. Ale nie bronimy granic zewnętrznych, nie licząc Węgier. Te państwa członkowskie, które nie bronią granic zewnętrznych, nie są do tego zmuszane, a zamiast tego wewnątrz Europy są budowane ogrodzenia i granice – powiedział Orban.

Jak zaznaczył, Węgry od początku ostrzegały, że jeśli nie zostanie zbudowane ogrodzenie na zewnętrznych granicach, to państwa członkowskie będą je wznosić między sobą.

REKLAMA

- Teraz na stole jest propozycja, żeby państwa członkowskie miały prawo przywrócenia na trzy lata – trzy lata, a nie tak jak dotąd w wyjątkowych sytuacjach na sześć miesięcy! – kontroli granicznych lub wręcz fizycznych przeszkód wewnątrz strefy Schengen. Właśnie rozbijamy Schengen. Rozmawiamy o przyszłości Europy, a tymczasem ta zdobycz znika na naszych oczach – powiedział.

Według węgierskiego premiera tak samo jest ze sprawą przepływu siły roboczej i propozycją zmian przepisów o pracownikach delegowanych. - W Europie jest zasada swobodnego przepływu siły roboczej, a my właśnie wymuszamy jego ponowne ograniczenie. Mówimy o wielkich planach,(...), a tymczasem w konkretnych sprawach szczegółowych stale robimy kroki do tyłu – oświadczył Orban.

Prezydent Francji Emmanuel Macron i wielu innych polityków na Zachodzie nazywa obecne rozwiązanie - zgodnie z którym firma płaci składki na świadczenia społeczne od delegowanych pracowników według stawek kraju pochodzenia - "dumpingiem socjalnym". Macron chce jak najszybszego uzgodnienia zmodyfikowanej dyrektywy UE dotyczącej pracowników delegowanych, postulując ograniczenie okresu oddelegowania do maksymalnie jednego roku. Propozycja Komisji Europejskiej mówi o maksymalnie 24 miesiącach.

Przeciwnikami wprowadzania zmian do dyrektywy są, obok Polski, niektóre państwa Europy Środkowej i Wschodniej.

REKLAMA

pp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej