"Rosja nie radzi sobie z sytuacją na Kaukazie"
Specjalistka do spraw wschodnich Maria Przełomiec uważa, że zamach w na rosyjskim Kaukazie Północnym można łączyć z poniedziałkowymi atakami w Moskwie.
2010-03-31, 09:27
Posłuchaj
W Dagestanie w dwóch jednoczesnych eksplozjach zginęło rano co najmniej jedenaście osób, kilka zostało rannych.
Maria Przełomiec zauważa, że w Dagestanie niemal codziennie dochodzi do zamachów i strzelanin. Rosyjskie władze zauważają to jednak dopiero wtedy, gdy do tragedii dochodzi w Moskwie.
Dziennikarka TVP uważa, że Rosja ewidentnie nie radzi sobie z opanowaniem sytuacji na Kaukazie. Publicystka przypomina, że w ostatnim czasie rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew usiłował nieco zmienić swoją politykę wobec Kaukazu, między innymi mianując nowego generał-gubernatora i budując nowy okręg federalny. Zamiast rozwiązań czysto siłowych, próbował zmienić sytuacje ekonomiczną regionu - wyjaśnia Przełomiec. "Wydaje się, że to najlepsza droga" - dodaje dziennikarka. Zaznacza przy tym, że nie wie, czy Moskie uda się opanować sytuację na Kaukazie.
Zamach w Dagestanie miał miejsce w centrum miasta Kizliar. Według Ria Novosti, ładunki wybuchowe znajdowały się w zaparkowanych samochodach, milicja nie wyklucza, że mogli je odpalić zamachowcy-samobójcy.
Do ataków doszło w dwa dni po dwóch zamachach w moskiewskim metrze. Miały one miejsce na stacjach Łubianka i Park Kultury. Zginęło 39 osób, a ponad 70 zostało rannych. Dwie osoby spośród rannych są w stanie krytycznym, a 17 - w ciężkim.
rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA