Lange nie przeprosi za "tajnego współpracownika"
Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił pozew przeciwko przewodniczącemu wielkopolskiej "Solidarności". Jarosław Lange nie będzie musiał przepraszać byłego działacza związku Jana Kajkowskiego. Ten poczuł się urażony, kiedy Lange nazwał go "tajnym współpracownikiem".
2010-04-06, 10:55
Kajkowski domagał się przeprosin w mediach i 5 tysięcy złotych odszkodowania - po publikacjach prasowych, wywołanych jego wnioskiem o zadośćuczynienie za czas internowania. Działacze "Solidarności", w tym Jarosław Lange, usiłowali odwieść Kajkowskiego od tego działania. Przypominali, że grudniu '81 roku podpisał zobowiązanie do współpracy z SB.
Jan Kajkowski powiedział Radiu Merkury Poznań, że będzie odwoływał się od wyroku, bo - jak podkreślił - sam przyznał się do podpisania zobowiązania, ale współpracy z SB nie podjął. Tłumaczył, że na święta chciał wrócić do domu i podpisanie zobowiązania do współpracy było na to jedynym sposobem.
Szef wielkopolskiej "Solidarności" Jarosław Lange cieszy się z wyroku, ale żałuje, że w ogóle doszło do tej sprawy. Jego zdaniem Jan Kajkowski nie powinien był starać się o zadośćuczynienie za czas internowania.
REKLAMA
Zdaniem sądu, wypowiedzi szefa wielkopolskiej "Solidarności" w sprawie Jana Kajkowskiego były motywowane ważnym interesem społecznym. Sąd zobowiązał Jana Kajkowskiego do wpłaty na rzecz pozwanego blisko tysiąca złotych i obciążył kosztami sądowymi.
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA