Oskarżenia "Gazety Wyborczej" pod adresem władz TK. "To insynuacje"
Biuro Trybunału Konstytucyjnego zdementowało informacje "Gazety Wyborczej" o powiązaniu obecnych władz Trybunału z UOP-em i służbami specjalnymi. To fałszywe, niepoparte faktami insynuacje i kolejna próba dyskredytacji TK - dodaje.
2017-10-20, 09:31
"Gazeta Wyborcza" napisała w piątek, że prezes TK Julia Przyłębska oraz wiceprezes TK Mariusz Muszyński są "prowadzeni przez służby i zostali ulokowani w TK, by podporządkować go interesom władzy". Według gazety Trybunałem Konstytucyjnym "kierują były oficer służb i jego współpracownica".
Do publikacji tej odniosło się Biuro Trybunału Konstytucyjnego. W przesłanym PAP komunikacie, stanowczo zdementowało - jak podkreśliło - "niepoparte faktami informacje zawarte w +Gazecie Wyborczej+, w artykule redaktora Wojciecha Czuchnowskiego".
"Artykuł zawiera fałszywe informacje i insynuacje na temat rzekomej przeszłości obecnych władz Trybunału Konstytucyjnego" - oceniono. Dodano, że autor publikacji "nie ma żadnych podstaw do formułowania wniosków przedstawionych w materiale prasowym", a sam artykuł "wprowadza w błąd opinię publiczną i stanowi kolejną próbę dyskredytacji Trybunału Konstytucyjnego oraz jego kierownictwa".
Jesienią 2016 r. "Gazeta Wyborcza" również pisała, że Muszyński miał ukryć przed Sejmem, jako kandydat na sędziego TK, ukrył swoją służbę w latach 90. w wywiadzie Urzędu Ochrony Państwa. Informacji tej zaprzeczył m.in. koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński. "Sędzia Muszyński nie jest funkcjonariuszem ani tajnym współpracownikiem Agencji Wywiadu" - oświadczył.
REKLAMA
pp
REKLAMA