Tłumaczyli się z podsłuchów
Poseł PO: Nie podoba mi się zachowanie wiceszefa Agencji.
2009-10-22, 16:43
Zakończyło się posiedzenie sejmowej komisji do spraw służb specjalnych.
Posłowie zajmowali się sprawą wykorzystania przez wiceszefa ABW Jacka Mąkę materiałów operacyjnych służby w prywatnym procesie cywilnym. Chodzi o zapisy z podsłuchu, które założono dziennikarzowi Wojciechowi Sumlińskiemu.
Na posiedzeniu komisji obecni byli szef ABW Krzysztof Bondaryk, jego zastępca Jacek Mąka oraz szef kolegium ds. służb specjalnych Jacek Cichocki. Przed rozpoczęciem spotkania oraz po jego zakończeniu nie chcieli komentować sprawy.
Według komunikatu zamieszczonego na stronie ABW, Krzysztof Bondaryk przedstawił informację w sprawie dotyczącej powoływania się na wpływy w Komisji Weryfikacyjnej WSI. Jego zastępca podpułkownik Jacek Mąka miał odnieść się do pytań dotyczących procesu cywilnego, wytoczonego redakcji „Rzeczpospolitej" oraz jej dziennikarzowi Cezaremu Gmyzowi.
Obie sprawy mają związek z ujawnionymi podsłuchami rozmów dziennikarzy Gmyza i Bogdana Rymanowskiego oraz adwokata Romana Giertycha z Wojciechem Sumlińskim - podejrzanym o oferowanie w zamian za łapówkę pozytywnej weryfikacji przez Komisję Weryfikacyjną WSI.
REKLAMA
Członek komisji Konstanty Miodowicz z PO powiedział przed wejściem na posiedzenie, że nie podoba mu się postawa Jacka Mąki. Nie mówił jednak o złamaniu prawa przez wiceszefa ABW. Miodowicz zaznaczył, że jest rzeczą nieprofesjonalną, używanie zwłaszcza w cywilnych postępowaniach, materiałów tak "czułych", i związanych ochroną praw obywatelskich, jakimi są zapisy z podsłuchów. Jak się wyraził - "przeciwko wróblowi wytoczono armatę".
Kilka dni temu "Rzeczpospolita" ujawniła, że wiceszef ABW Jacek Mąka przedstawił jako dowód w procesie cywilnym z dziennikarzem Wojciechem Sumlińskim stenogramy z podsłuchów. Zarejestrowano wówczas jego prywatne rozmowy z innymi dziennikarzami Nogdanem Rymanowskim z TVN oraz Cezarym Gmyzem z "Rzeczpospolitej". Podsłuchy zainstalowano w związku ze śledztwem na temat handlu aneksem do raportu o weryfikacji funkcjonariuszy WSI. Wojciech Sumliński jest podejrzanym w sprawie.
REKLAMA