Zmiany ws. obrony koniecznej. "Prawo nie może ustępować przed bezprawiem"
- Prawo nie może ustępować przed bezprawiem – mówił w czwartek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, przedstawiając w Sejmie rządowy projekt rozszerzający granice obrony koniecznej.
2017-10-26, 16:39
Sejm zaczął w czwartek prace nad projektem rozszerzającym granice obrony koniecznej przy odpieraniu napaści na mieszkanie, dom, lokal, czy ogrodzony teren.
czytaj więcej
Powiązany Artykuł
Rozszerzenie granic obrony koniecznej. Czy zmiany są potrzebne? [WIDEO]
Ziobro podkreślił, że projekt jest sygnałem, że państwo będzie stać po stronie napadniętego i będzie go wspierać. Przypomniał, że PiS zobowiązało się w programie wyborczym, że stanie po stronie osób broniących się.
Według ministra, "istnieje problem w praktyce w związku z instytucją obrony koniecznej". - W wielu wypadkach prokuratury i sądy dokonują konserwatywnej, bezdusznej interpretacji przepisów prawa, w konsekwencji osoby skutecznie broniąc się, ponoszą niezasłużoną odpowiedzialność karną - dodał Ziobro.
Jak podkreślił, "przez tę zmianę chcemy powiedzieć, że osoba broniąca się we własnym domu czy ogrodzonym terenie może liczyć na większe zrozumienie ze strony organów ścigania, nawet jeśli dojdzie do przekroczenie granic obrony koniecznej". - Obrona konieczna jest prawem podmiotowym człowieka, upoważniającym do skutecznego przeciwstawieniu się przestępcy – dodał Ziobro.
REKLAMA
Rozbieżne oceny klubów
Andrzej Matusiewicz (PiS) mówił, że prawo do obrony jest jednym z najważniejszych praw. "Nie możemy dopuszczać do takiej sytuacji, że uprzywilejowany będzie napastnik i jego dobro i to się będzie działo kosztem osoby, która została napadnięta" - powiedział. W ocenie posła PiS ważny jest też aspekt prewencyjny. - Każdy potencjalny zamachowiec musi się liczyć z prawem każdego do skutecznego odparcia zamachu - dodał.
Katarzyna Osos Jeżeli wskazujecie taką przyczynę, to być może prokurator generalny nie radzi sobie z nadgorliwością niektórych prokuratorów. Niewiele może dać nam tworzenie kolejny kazuistycznych przepisów
Katarzyna Osos (PO) zwróciła uwagę, że już dzisiaj obowiązują przepisy, które dają każdemu prawo do obrony i uchylają karalność w przypadku, gdy granice tej obrony zostaną przekroczone. Dlatego - jak podkreśliła - pojawiały się pytania, czy proponowana zmiana jest konieczna. Przytoczyła uzasadnienie, w którym projektodawca wskazuje na "zbyt częste występowanie przypadków nieuzasadnionego pomijania przepisów".
- Jeżeli wskazujecie taką przyczynę, to być może prokurator generalny nie radzi sobie z nadgorliwością niektórych prokuratorów. Niewiele może dać nam tworzenie kolejny kazuistycznych przepisów - stwierdziła posłanka Platformy.
Dodała jednak, że w przekonaniu PO każdy obywatel ma prawo do obrony i nie może się bać z tego prawa korzystać. - Dlatego jeżeli jest potrzebny przepis po to, ażeby zapewnić prawo do obrony jeszcze bardziej, PO jest za skierowaniem tego projektu do dalszych prac - podkreśliła Osos.
Mirosław Suchoń (N) podkreślał, że nowela jest zbędna, bo obecne przepisy pozwalają na nieskazywanie kogoś, kto słusznie się bronił przed napastnikiem, nawet gdy dopuszczalne granice obrony przekroczył. - Nie będziemy popierać projektu - zadeklarował.
Według Krzysztofa Paszyka (PSL) kierunek zmian jest dobry, ale "pewne obszary można by dopracować". Jego zdaniem, nowy przepis nie przewiduje sytuacji, gdy ktoś dostał się do domu, poszywając się pod kogoś innego – gdyż mówi on tylko o "wdarciu się".
REKLAMA
koz
REKLAMA