Paweł Mucha: w konstytucji nie ma gwarancji bezpłatności świadczeń medycznych
- Nie mamy w obecnej konstytucji żadnej gwarancji bezpłatności świadczeń medycznych - podkreślił w piątek w Gdańsku wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha podczas dyskusji przed referendum ogólnokrajowym dotyczącym nowej konstytucji.
2017-10-27, 18:11
Prezydencki minister uczestniczył w spotkaniu pt. "Ochrona zdrowia w Konstytucji - prawo czy fikcja?" w siedzibie Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Mucha podkreślił, że w konstytucji z 1997 r. jest wprawdzie zapis o podmiotowym prawie jednostki do ochrony zdrowia, ale gwarancja bezpłatności świadczeń medycznych już z ustawy zasadniczej nie wynika.
- Mamy też np. przepis, który stanowi, że władze publiczne są zobowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku. Ale pojawia się pytanie, kto jest adresatem tych norm? Bo można powiedzieć, że w pierwszej kolejności Rada Ministrów, ale także inne podmioty, jak jednostki samorządu terytorialnego - zauważył Mucha, pełnomocnikiem prezydenta Andrzeja Dudy ds. referendum dotyczącego projektu nowej konstytucji.
Jego zdaniem, dyskusja o zapisach dot. ochrony zdrowia w konstytucji powinna być też ściśle związana z ochroną życia.
REKLAMA
W ocenie prezydenckiego ministra, obowiązująca konstytucja ma charakter "blankietowy", ponieważ w ok. 150 przypadkach odsyła po szczegóły rozwiązań do treści ustaw.
- Dlaczego chcemy rozmawiać o zmianie konstytucji? Dlaczego prezydent z tego rodzaju inicjatywą wystąpił? Prezydent na to wyraźnie wskazał: mamy dziś niewątpliwie do czynienia z tym, co konstytucjonaliści nazywają "momentem konstytucyjnym". Mamy 20 lat doświadczeń związanych z funkcjonowaniem konstytucji. Mamy świadomość, że konstytucja w wielu sferach się zdezaktualizowała - podkreślił podczas briefingu prasowego Mucha.
Poinformował, że do tej pory odbyło się już w całym kraju kilkanaście otwartych dyskusji konsultacyjnych na temat kształtu nowej konstytucji.
Podczas dyskusji doradca prezydenta i sekretarz Narodowej Rady Rozwoju dr Konrad Dziobek zauważył, że konstytucja nie może być "aktem, gdzie zbyt mocno doprecyzujemy pewne rzeczy". Według niego konstytucja powinna "cechować się dużą uniwersalnością zapisu".
REKLAMA
- Polski system ochrony zdrowia jest cały czas na etapie eksperymentowania, a niezadowolenie społeczne z funkcjonowania tego systemu narasta - zaznaczył Dziobek.
- Kilka spraw trzeba nazwać i może to być kontrowersyjne. Po pierwsze - nic w tym systemie nie ma za darmo, po drugie - nie jest możliwe zabezpieczenie wszystkich potrzeb zdrowotnych społeczeństwa, po trzecie - pełne zdrowie jest stanem nieosiągalnym. I najgorsza rzecz, że za błędy systemu płacą chorzy - wyliczał doradca prezydenta.
Jego zdaniem, podstawowe pytanie powinno brzmieć, czy państwo w kwestii ochrony zdrowia ma być opiekuńcze, czy też zmierzać w stronę wolnego rynku. - Tak naprawdę, musimy być gdzieś między tymi modelami – nie możemy przeważyć tej szali ani całkowicie w jedną stroną, ani całkowicie w drugą - dodał.
Członek Narodowej Rady Rozwoju, prof. Piotr Czauderna z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego uważa, że należy rozważyć, aby w nowej konstytucji znalazł się zapis, na wzór konstytucji portugalskiej, o tym, że oprócz prawa do ochrony zdrowia obywatel ma też "obowiązek dbania o zdrowie i promocję zdrowego trybu życia".
REKLAMA
- Dziś dzięki cyfryzacji i urządzeniom mobilnym pacjent bowiem w dużej mierze staje się w dysponentem swojego zdrowia. To pacjent zaczyna udostępniać swoją dokumentację medyczną lekarzom i decyduje, kto może mieć do niej wgląd. To jest ogromna rewolucja na miarę antybiotyków - przekonywał Czauderna.
Przewodniczący Komitetu Zdrowia Publicznego PAN, prof. Tomasz Zdrojewski z GUM mówił, że w dyskusji nad kształtem nowej konstytucji należy uwzględnić fakt, że liczba osób w Polsce w wieku starszym będzie dramatycznie rosła, a wraz z tym procesem będzie też wzrastać zachorowalność na nowotwór złośliwy. - Naprawdę jesteśmy w tej mierze na Titanicu - ocenił.
mr
REKLAMA