Ciężka sytuacja powodziowa na Żuławach. Strażacy naprawiają przerwane wały
Kończy się naprawa przerwanego wału przeciwpowodziowego na Tynie w Raczkach Elbląskich. Pierwsze zgłoszenie o przeciekach pojawiło się przed południem. Na miejsce pojechali strażacy ochotnicy z Krzewska i strażacy zawodowi z Elbląga. Jak informuje starszy kapitan Przemysław Siagło, rzecznik elbląskiej straży, wyrwa jest zabezpieczona. Obecnie na koronie wału kładzione są worki z piaskiem.
2017-11-01, 17:49
Posłuchaj
Poziom wszystkich rzek w depresji okalającej jezioro Druzno sięga koron wałów. Walka o ich szczelność jest kluczowa dla bezpieczeństwa całych Żuław Elbląskich. Przerwanie wałów byłoby katastrofą - przestrzegał Cezary Teref, dyrektor Zuławskiego Zarządu Melioracji w Elblągu. - To są miliony metrów sześciennych wody, to są rzeczy katastrofalne - powiedział dyrektor.
Wały, o które trwa walka, są konstrukcjami z lat 80. Nie spełniają obecnych wymagań technicznych, nieodpowiednia jest też ich wysokość. W ostatnich latach wzrost poziomu wód opadowych i wód z cofki jest bowiem wyższy, niż 30 lat temu.
Jezioro Druzno o pół metra przekracza stan ostrzegawczy. Równie wysokie są stany wód jego dopływów, a to oznacza, że okalające jezioro wały przeciwpowodziowe są już przesiąknięte wodą.
Zabezpieczono już wał w Stankowie, ratownicy zostali odesłani do domów lub w inne miejsca, gdzie pojawiają się drobne przecieki. Nie ma poprawy sytuacji w zachodniej i południowej części powiatu elbląskiego. Ratownicy kontynuowali dziś trwające od kilku dób prace w Stankowie. W Dzierzgonce prace przy wzmacnianiu wału na razie są skończone, ale konstrukcja jest ciągle obserwowana.
REKLAMA
dad
REKLAMA