Były kataloński premier Carles Puigdemont oddał się w ręce belgijskiej policji
Były kataloński premier Carles Puigdemont oddał się w ręce belgijskiej policji. Prokuratura potwierdziła, że były szef rozwiązanego gabinetu Katalonii i czterech jego ministrów trafiłili do aresztu dziś rano. Także dziś ma się odbyć ich przesłuchanie, a do jutra ma zapaść wyrok. Na godzinę 15-tą belgijska prokuratura zapowiedziała konferencję prasową.
2017-11-05, 14:39
Carles Puigdemont oraz czterej byli ministrowie katalońskiego rządu przebywają od poniedziałku w Brukseli. Zbiegli tam po tym, jak hiszpańska prokuratura oskarżyła ich o sprzeciw wobec władzy, podburzanie obywateli i malwersacje w związku z przeprowadzeniem referendum bez podstawy prawnej i proklamowaniem na podstawie jego wyniku niepodległości Katalonii. Według hiszpańskiego prawa, grozi im 30 lat więzienia.
Powiązany Artykuł
Szef MSW Belgii: rząd w Madrycie ws. Katalonii posunął się za daleko, a Europa milczy
Mimo wezwania, przebywający w Belgii politycy nie stawili się we czwartek na przesłuchaniu przed madryckim Sądem Najwyższym. Dlatego w piątek hiszpański sąd wydał za nimi Europejski Nakaz Aresztowania. Sędziowie odrzucili prośbę byłego szefa gabinetu Katalonii o możliwość zdalnego uczestnictwa w procesie - poprzez wideokonferencję. Adwokat byłego premiera, Paul Bekaert mówił, że jego klient nie może wrócić do Hiszpanii, ponieważ nie ma zagwarantowanego sprawiedliwego procesu.
W wywiadzie udzielonym w piątek stacji radiowo - telewizyjnej RTBF Carles Puigdemont zadeklarował, że będzie współpracował z belgijskim wymiarem sprawiedliwości. Zapewnił, że nie zamierza uciekać od sprawiedliwości. Chce jednak - jak mówił - stanąć przez "władzami rzeczywiście sprawiedliwymi".
Hiszpański wymiar sprawiedliwości, został - jego zdaniem - upolityczniony. Polityk wyraził także zamiar kandydowania w grudniowych wyborach do władz Katalonii. Zadeklarował, że swoją kampanię wyborczą mógłby poprowadzić z zagranicy. "Uważamy się za prawowity rząd. Ciągłość musi być zachowana, aby móc powiedzieć światu, co naprawdę dzieje się w Hiszpanii... Kiedy przedstawiciele rządu są w więzieniu, wybory nie będą neutralne, niezależne, normalne" - mówił Carles Puigdemont.
REKLAMA
Przedterminowe wybory w regionie zostały zaplanowane na 21 grudnia. Taką decyzję podjęły władze w Madrycie po ogłoszeniu przez kataloński parlament w ubiegły piątek niepodległości regionu. Następnego dnia madryckie władze uruchomiły 155. artykuł konstytucji. Zawieszono autonomię Katalonii, rozwiązano regionalny parlament i odwołano rząd.
dcz
REKLAMA