"Musimy wesprzeć ruch oporu w Polsce". W MON zakończyło się spotkanie z attache wojskowym ambasady Niemiec
Zakończyło się spotkanie z attache wojskowym ambasady Niemiec w MON. O 11.30 ambasada Niemiec ma wydać oświadczenie.
2017-11-06, 10:43
Posłuchaj
Przedstawiciel niemieckiej ambasady został wezwany do MON w piątek, po słowach szefowej niemieckiego resortu obrony Ursuli von der Leyen. - Musimy wesprzeć ruch oporu w Polsce - powiedziała dzień wcześniej szefowa niemieckiego MON telewizji ZDF. Dodała, że "naszym zadaniem jest podtrzymywanie dyskursu, spieranie się z Polską i z Węgrami".
Szef MON Antoni Macierewicz poinformował, że to jego wiceminister przyjmie i wysłucha wyjaśnień attaché obrony Niemiec. Antoni Macierewicz określił słowa Ursuli von der Leyen jako "skandaliczne". - To jest sytuacja, która przekracza granice, jakie są możliwe między państwami z sobą współpracującymi - dodał.
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski uznał tę wypowiedź za próbę ingerencji niemieckiego polityka w wewnętrzne sprawy Polski. - Jesteśmy oburzeni tym, że politycy niemieccy, którzy przez kilka utrzymywali, że nie wypowiadają się na temat sytuacji w Polsce. Po raz pierwszy przyznali, że jednak mają taką politykę i koncepcję, aby wzmacniać i bronić opozycję w Polsce. To jest ingerencja w wewnętrzne sprawy Polski, będziemy domagać się wyjaśnień - powiedział podczas briefingu prasowego we Lwowie minister Waszczykowski. Przebywa on na Ukrainie z dwudniową roboczą wizytą.
Eurodeputowany Ryszard Czarnecki powiedział dzisiaj w PR 24, że wypowiedź niemieckiej minister obrony jest "głupia i nieodpowiedzialna". Szefowa niemieckiego MON Ursula von der Leyen powiedziała w piątek telewizji ZDF że jej kraj "musi wesprzeć ruch oporu w Polsce". Podkreślił, że niezależnie od okoliczności, w których doszło do niefortunnej wypowiedzi, może ona ilustrować rzeczywiste poglądy przedstawicieli niemieckiego rządu.
REKLAMA
pp
REKLAMA