Europarlamentarzyści zdeterminowani w walce z klimatem

Premier Danii Lars Loekke Rasmussen z zadowoleniem przyjął informację, że prezydent USA Barack Obama przyjedzie do Kopenhagi na Światową Konferencję Klimatyczną.

Gospodarz konferencji uznał za niezwykle cenne zaangażowanie amerykańskiego prezydenta w sprawy klimatu.

Według duńskich obserwatorów, dzięki decyzji Baracka Obamy znacząco wzrosły szanse na przyjęcie w Kopenhadze globalnej umowy w sprawie walki ze zmianami klimatycznymi. Spośród 190 zaproszonych przywódców państw i szefów rządów prawie połowa zdecydowała się na przybycie do stolicy Danii.

Jedyna droga - pójść jak najdalej

Parlament Europejski przyjął rezolucję, która będzie mandatem negocjacyjnym podczas grudniowej konferencji klimatycznej w Kopenhadze.

Zdaniem posłów, szczyt w stolicy Danii powinien pokazać światu determinację Unii Europejskiej w walce ze zmianami klimatycznymi.

Zdaniem posła Bogusława Sonika, który jako jedyny Polak będzie reprezentował Parlament Europejski na światowej konferencji, Polska powinna czynnie włączyć się do unijnego planu działania.



Posłowie stwierdzają, że jedyną taktyką, jaką Europa powinna przyjąć i zaprezentować podczas szczytu, to pójście możliwie jak najdalej w działaniach na rzecz ochrony klimatu. Parlament postuluje, aby pułap pomocy dla najbiedniejszych państw podnieść do 30 miliardów euro, a emisje dwutlenku węgla ograniczyć o 30 procent do 2020 roku. Taka strategia, zdaniem posłów, ma przekonać inne kraje do podjęcia równie ambitnych działań.

Europarlamentarzyście twierdzą, że jeżeli Unia chce pozostać liderem w przeciwdziałaniu zmianom klimatycznym, grudniowy szczyt musi doprowadzić do porozumienia w kluczowych sprawach oraz określenia sankcji za nieprzestrzeganie zobowiązań. Posłowie ostrzegają, że jeśli działania wymierzone przeciw zmianom klimatycznym nadal będą opóźniane, przyszłe pokolenia mogą nie być w stanie kontrolować skutków klimatycznych zmian.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)