Premier: pozycja międzynarodowa Polski jest silniejsza niż dwa lata temu
Dotrzymaliśmy obietnic - pozycja międzynarodowa Polski jest dzisiaj dużo mocniejsza niż przed dwoma laty - przekonywała w czwartek premier Beata Szydło. Dziękowała "dwóm mocnym filarom" polityki zagranicznej naszego kraju, ministrom: Witoldowi Waszczykowskiemu i Konradowi Szymańskiemu.
2017-11-09, 15:45
Premier wystąpiła na zorganizowanym na Zamku Królewskim w Warszawie przez Polski Instytut Spraw Międzynarodowych XV Forum Polityki Zagranicznej.
Beata Szydło Chcę złożyć podziękowania na ręce pana ministra Witolda Waszczykowskiego, który razem z całym zespołem Ministerstwa Spraw Zagranicznych realizuje te ambitne cele
Beata Szydło podkreśliła, że obecnie rządzący zapowiadali, iż uczynią Polskę krajem bezpiecznym, będą "aktywnie zabiegać o polskie interesy w Unii Europejskiej" oraz że "mocną stroną polskiej polityki zagranicznej będzie jej silne jej osadzenie we współpracy regionalnej oraz że zacznie ona odzwierciedlać oczekiwania i ambicje obywateli Rzeczpospolitej".
- Obietnic tych dotrzymaliśmy - pozycja międzynarodowa Polski jest dzisiaj dużo mocniejsza niż przed dwoma laty - podkreśliła premier.
Jak dodała, stało się tak za sprawą prezydenta Andrzeja Dudy, polskiej dyplomacji. - Chcę złożyć podziękowania na ręce pana ministra Witolda Waszczykowskiego, który razem z całym zespołem Ministerstwa Spraw Zagranicznych realizuje te ambitne cele. Chcę podziękować też panu ministrowi Konradowi Szymańskiemu, który jest razem z nami, a który prowadzi w naszym rządzie kwestie związane z Unią Europejską - powiedziała Szydło.
- To są te dwa silne filary polityki zagranicznej Polski i polskiego rządu - oświadczyła szefowa rządu.
"Polska musi współkształtować główny nurt polityki europejskiej"
Szefowa rządu zaznaczyła, że obecna sytuacja na naszym kontynencie skłania do "głębszej" refleksji nad przyszłością Unii Europejskiej. Jak dodała, losy Polski "na dobre i na złe" splotły się z losami Europy.
Zdaniem premier nasz kraj może czuć się bezpiecznie tylko wtedy, kiedy Europa jest bezpieczna oraz kiedy prawa zamieszkujących ją narodów są respektowane.
REKLAMA
Beata Szydło Dlatego musimy mieć ambicje większe niż tylko dryf z głównym nurtem polityki europejskiej. Musimy ten nurt współkształtować
Szydło przekonywała też, że dyskusja nad przyszłością Wspólnoty powinna toczyć się z udziałem wszystkich zainteresowanych, a nie "w kręgu trzech, czy czterech stolic". - Dlatego musimy mieć ambicje większe niż tylko dryf z głównym nurtem polityki europejskiej. Musimy ten nurt współkształtować - podkreśliła premier. Jak wskazała Polska opowiada się za zasadą "równi z równymi, wolni z wolnymi" oraz za UE "bliższą" potrzebom swoich obywateli.
Według premier UE swoją siłę może czerpać wyłącznie z suwerenności państw członkowskich oraz z "odnowionego na drodze wyborów demokratycznego mandatu". Oceniła, że demokratyczne wybory w państwach członkowskich, to "jedyne źródło demokratycznej legitymizacji procesu integracji europejskiej".
"Trudno poważnie mówić o naprawie Europy"
Szydło wskazała też, że "pomniejszanie" roli parlamentów narodowych, jest "prostą receptą na kolejny kryzys integracyjny".
Według premier "można odnieść wrażenie, że procesy wyborcze, czy referenda stały się problemem dla pewnej grupy polityków europejskich". - Nie są oni gotowi przyznać, że ich rezultaty w ciągu ostatnich lat są coraz częściej wyrazem kontestacji przez wyborców obecnej sytuacji w Europie. W bardzo wielu krajach mamy dzisiaj do czynienia z silnymi ruchami eurosceptycznymi, które jeszcze kilka lat temu znajdowały się na marginesie politycznym - podkreśliła premier.
Zdaniem Szydło bez "trzeźwej" refleksji, dlaczego w polityce europejskiej doszło do takiego zwrotu, "trudno poważnie mówić o naprawie" Europy. - Nie wystarczy piętnowanie dziesiątków, milionów Europejczyków w różnych krajach, jako niedojrzałych i niebezpiecznych populistów, ani stawianie do kąta Polski, która ma odwagę o tym głośno mówić. W przypadku naszego kraju jest to niesprawiedliwe i niewłaściwe - zaznaczyła szefowa rządu.
Zapewniła jednocześnie, że Polska nie wyjdzie ze Wspólnoty. - Polska należy do Unii Europejskiej, a Unia Europejska należy do Polski - powiedziała Szydło.
Szefowa rządu oświadczyła również, że nasz kraj chce, aby chrześcijańskie tradycje we Wspólnocie nie były "przedmiotem ideologicznej cenzury". - Chrześcijanie w Europie nie mogą odczuwać dyskomfortu, wstydzić się swojej wiary i tradycji - stwierdziła Szydło.
koz
REKLAMA