CBA oskarża autorów ustawy hazardowej z czasów PiS
Zdaniem Centralnego Biura Antykorupcyjna Przemysław Gosiewski wspierał ustawę hazardową w wersji korzystnej dla Totalizatora Sportowego.
2009-12-01, 16:10
Urzędnikom odpowiedzialnym za projekt „kazano siedzieć cicho i niczemu się nie sprzeciwiać” – dowiedział się portal tvp.info.
W piątek do komisji śledczej badającej aferę hazardową trafiła analiza CBA dotycząca prac nad ustawą hazardową za rządów PiS. Analiza powstała w Biurze, gdy kierował nim Mariusz Kamiński.
W dokumencie napisano, że „zamiast normalnej ścieżki legislacyjnej pozwolono, by najważniejsze zmiany legislacyjne zostały przygotowane praktycznie przez jeden z podmiotów działających na rynku hazardu, urzędnikom merytorycznym Ministerstwa Finansów kazano siedzieć cicho i niczemu się nie sprzeciwiać. Stworzono fikcyjny obraz prac nad nowelizacją w międzyresortowym zespole”.
Zdaniem CBA, rzeczywistym autorem ustawy był prawnik Totalizatora Sportowego Grzegorz Maj, który z pomocą Przemysława Gosiewskiego miał „zamknąć usta merytorycznym specjalistom z ministerstwa, nadzorowanym przez wiceministra Mariana Banasia”. Na początku prac nad projektem – jak pisze CBA - premier Jarosław Kaczyński i Przemysław Gosiewski polecili Banasiowi, by nie sprzeciwiał się zmianom.
REKLAMA
Według CBA, projekt był przygotowywany, by Totalizator mógł uzasadnić celowość zorganizowania przetargu na zakup urządzeń do wideoloterii. W analizie CBA zasugerowało, że gdyby przetarg się odbył, mógłby być ustawiony.
REKLAMA