Ambasada USA: obiekt wykryty przez samolot to nie zaginiony okręt ARA San Juan

Obiekt, wykryty przez samolot marynarki wojennej USA niedaleko miejsca, gdzie w ubiegłym tygodniu argentyński okręt podwodny z 44 osobami na pokładzie nadał swój ostatni sygnał, nie jest zaginioną jednostką - powiadomiła rzeczniczka ambasady USA w Argentynie.

2017-11-23, 16:56

Ambasada USA: obiekt wykryty przez samolot to nie zaginiony okręt ARA San Juan

Obiekt został zauważony przez załogę samolotu P-8A Poseidon, biorącego udział w zakrojonych na szeroką skalę poszukiwaniach na morzu i w powietrzu. W ostatnich godzinach warunki znowu pogorszyły się: wysokie fale i wiatr wiejący z prędkością 90 km/h utrudniają akcję poszukiwawczo-ratunkową.

Samolot US Navy powrócił do bazy w porcie Bahia Blancana na wschodnim wybrzeżu Argentyny w środę w nocy czasu lokalnego - podała agencja Reutera. Wcześniej jego załoga informowała, że nie można było zidentyfikować tego obiektu i nie wiadomo, czy był jakoś związany z zaginioną jednostką ARA San Juan.

Następnie rzeczniczka ambasady USA w Argentynie poinformowała, że wykonana przez marynarkę wojenną USA analiza danych wykazała, iż obiekt widziany na dnie Atlantyku "nie jest zaginionym okrętem podwodnym".

Zapasy tlenu na okręcie bliskie wyczerpania

Według rzecznika marynarki wojennej Argentyny Enrique Balbiego poszukiwania okrętu podwodnego ARA San Juan weszły w środę w "krytyczną fazę", gdyż wkrótce załodze skończą się zapasy tlenu.

REKLAMA

Rzecznik wyjaśnił, że jeśli okręt zatonął lub z innych powodów nie jest w stanie wypłynąć na powierzchnię od 15 listopada, kiedy po raz ostatni nawiązano z nim łączność, to zapasy tlenu na jego pokładzie są na wyczerpaniu. Wystarczają one bowiem tylko na 7 dni.

Balbi ujawnił, że w dniu zaginięcia okrętu wykryto "niezwykły hałas" w miejscu, w którym jednostka podała swoją pozycję. Odmówił jednak sprecyzowania, czy był to odgłos eksplozji. - Dane są analizowane - powiedział.

Rosja dołącza do poszukiwań

W poszukiwaniach jednostki uczestniczy ok. 30 jednostek nawodnych i samolotów z Argentyny, USA, Wielkiej Brytanii, Chile i Brazylii. W czwartek - jak poinformował TASS - w region południowego Atlantyku statek badawczy wysłało również rosyjskie ministerstwo obrony.

Łączność z okrętem utracono, gdy znajdował się w odległości 432 km od wybrzeży Patagonii. W poniedziałek 13 listopada opuścił port Ushuaia w południowej Argentynie na Ziemi Ognistej i zmierzał do nadmorskiego miasta Mar del Plata w prowincji Buenos Aires na wschodzie, gdzie mieści się baza marynarki wojennej. Jednostka miała problemy komunikacyjne, które mogły być spowodowane awarią elektryczną.

REKLAMA

ARA San Juan to okręt podwodny niemieckiej produkcji o napędzie dieslowsko-elektrycznym. Zwodowany został w 1983 roku i jest najnowszym z trzech okrętów podwodnych argentyńskiej marynarki wojennej. Według specjalistów z Jane's Sentinel w 2008 roku w Argentynie okręt przeszedł przebudowę, podczas której wymieniono cztery silniki Diesla i silnik elektryczny.

pg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej