Niemiecką branżę motoryzacyjną czeka czarny rok
Obroty liderów rynku samochodowego w Niemczech spadną o prawie jedną trzecią, kilka tysięcy salonów samochodowych zostanie zamkniętych. Taką prognozę przedstawił renomowany instytut badania rynku CAR w Essen.
2009-12-30, 06:30
Według jego ekspertów, kto chciał w Niemczech kupić nowe auto, zrobił to w tym roku, korzystając z państwowej premii za złomowanie samochodów. Dzięki niej Niemcy kupili w bieżącym roku prawie cztery miliony nowych samochodów - o jedną czwartą więcej niż w roku 2008.
Jak twierdzi szef instytutu CAR Ferdinand Dudenhöffer, premia nie zażegnała jednak kryzysu w niemieckiej branży motoryzacyjnej, lecz jedynie opóźniła go w czasie. „Rok 2010 będzie fatalny" - mówi ekspert.
Jego zdaniem, najwięksi niemieccy producenci - Volkswagen, Opel i Ford - sprzedadzą o około 30 procent samochodów mniej. W jeszcze większym stopniu spadek popytu dotknie zagraniczne marki.
Załamanie rynku boleśnie odczują też punkty sprzedaży. Według instytutu CAR, w ciągu nadchodzących 12 miesięcy w Niemczech mogą zostać zamknięte nawet cztery tysiące salonów samochodowych.
REKLAMA
kg, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA