Łódzkie: lekarze rezygnują z nadgodzin. "Zgłoszenia spływają codziennie"
Kilkudziesięciu lekarzy z woj. łódzkiego – w tym 30 rezydentów z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki – wypowiedziało klauzulę opt-out. Oznacza to, że w grudniu niektóre szpitale mogą mieć problemy z obsadą dyżurów lekarskich.
2017-11-30, 12:30
Informacje o wypowiedzeniach klauzuli opt-out z terenu całego Łódzkiego na bieżąco zbiera Urząd Wojewódzki w Łodzi. Klauzula opt-out to wyrażenie zgody na pracę w wymiarze przekraczającym przeciętnie 48 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym (nie dłuższym niż cztery miesiące). Pracownik może ją cofnąć z zachowaniem miesięcznego okresu wypowiedzenia, informując o tym pracodawcę na piśmie. Działania takie zapowiedzieli w październiku rezydenci, którzy prowadzili protest w sprawie zwiększenia nakładów na zdrowie i podwyżek płac.
Najwięcej w Centrum Zdrowia Matki Polki
- Obecnie odnotowaliśmy 59 wypowiedzeń, w tym 30 dotyczących rezydentów z Instytutu Centrum Zdrowia matki Polki, 26 ze szpitala im. Kopernika w Łodzi i 2 ze szpitala w Sieradzu. Zgłoszenia spływają codziennie. Czekamy na rozwój sytuacji – jeśli pojawi się zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów, będziemy reagować - poinformowała rzeczniczka wojewody łódzkiego Dagmara Zalewska.
Najwięcej wypowiedzeń klauzuli opt-out w Łódzkiem jest w Instytucie CZMP, na który składają się dwa kompleksy szpitalne – pediatryczny i położniczy. Placówka zatrudnia 400 lekarzy. Wypowiedzenia złożyło 30 rezydentów, ale – jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP – również co najmniej drugie tyle specjalistów.
REKLAMA
Powiązany Artykuł

Protest głodowy się skończył, ale konflikt wokół nakładów na służbę zdrowia trwa
Jak poinformowała rzeczniczka ICZMP Beata Aszkielaniec, dyrekcja nie komentuje wypowiedzeń i na razie nie obawia się, że mogą one zaburzyć pracę szpitala.
- Obecnie mamy już 27 wypowiedzeń opt-outów, w tym dziesięć od lekarzy specjalistów i 17 od rezydentów. Przez dyrekcję rozważane są różne opcje działania. Jeśli lekarze podtrzymają swoje decyzje o wypowiedzeniach, być może będziemy szukać obsady dyżurów wśród specjalistów spoza szpitala - zaznaczył rzecznik Wojewódzkiego Wielospecjalistycznego Centrum Onkologii i Traumatologii im. Kopernika Piotr Sobczak.
Poparcie Okręgowej Rady Lekarskiej
W czwartek protest lekarzy rezydentów w formie wypowiadania klauzul opt-out poparła Okręgowa Rada Lekarska w Łodzi, która przypomniała m.in. że "praca ponad 48 godzin tygodniowo negatywnie odbija się na poziomie opieki nad pacjentami, stanowi też ogromne obciążenie zdrowia samych lekarzy."
REKLAMA
Powiązany Artykuł

Większe nakłady na ochronę zdrowia. Mają być krótsze kolejki do lekarzy
"Taka forma protestu, podejmowana w celu poprawy jakości świadczeń zdrowotnych wiąże się z rezygnacją przez protestujących lekarzy ze znacznej części ich dochodów. Postępowanie ich tym bardziej zasługuje na szacunek i poparcie całego środowiska medycznego" - napisano w apelu do lekarzy podpisanym m.in. przez prezesa łódzkiej ORL dr Grzegorza Mazura.
ORL w Łodzi wyraziła także przekonanie, że nie dojdzie do sytuacji, w której "inni lekarze zachowają się w sposób, który zniweczy działania protestujących lekarzy" i wezwała swoich członków do solidarności oraz "powstrzymania się od podejmowania kroków, które utrudnią osiągnięcie celów prowadzonego protestu."
Obawa przed dyskryminacją
W odrębnym apelu, ORL w Łodzi zwróciła się do dyrektorów szpitali i ordynatorów oddziałów. Przypomina w nim m.in., że "zgodnie z artykułem 96 ust. 4 Ustawy o działalności leczniczej, pracodawca nie może podejmować działań dyskryminujących wobec pracowników, którzy nie wyrazili zgody na pracę w wymiarze przekraczającym 48 godzin tygodniowo", a także, że podpisanie klauzuli opt-out powinno być dobrowolną decyzją lekarza.
Łódzki samorząd lekarski podkreślił też, że wywieranie nacisku na lekarzy jest "niedopuszczalne", w związku z tym apeluje do szpitalnych władz o powstrzymanie się od takich działań.
REKLAMA
fc
REKLAMA