Śledztwo ws. ataku w cukierni nadal bez efektów
Śledztwo w sprawie sobotniego zamachu na cukiernię German Bakery w indyjskim mieście Pune nie przyniosło dotąd przełomu. W wyniku ataku zginęło 9 osób, ponad 60 jest rannych.
2010-02-15, 08:04
Władze indyjskie nadal nie informują oficjalnie, jakie ugrupowanie terrorystyczne jest odpowiedzialne za zamach.
Prowadzący śledztwo nie wykluczają, iż zamach mógł zostać zorganizowany przez uśpioną komórkę muzułmańskiego ugrupowania terrorystycznego o nazwie Indyjscy Mudżahedini. Metody, którymi posłużyli się zamachowcy, przypominają bowiem technikę stosowaną przez to ugrupowanie przy organizowaniu podobnych aktów terroru w latach ubiegłych. Wybiera ono cele pozbawione dobrej ochrony, w których gromadzą się licznie ludzie, w tym cudzoziemcy. W roku 2008 tego typu zamachy Indyjscy Mudżahedini przeprowadzili między innymi w Bengaluru, Ahmedabadzie oraz New Delhi.
Także materiał wybuchowy użyty w Pune oraz sposób podłożenia ładunku są podobne do metod zastosowanych w poprzednich atakach. Ekstremiści muzułmańscy w Indiach występują przeciw polityce władz indyjskich, która - ich zdaniem - dyskryminuje wyznawców islamu. Władze Indii twierdzą, że mają one powiązania z ugrupowaniami terrorystycznymi działającymi w Pakistanie. Dlatego prowadzący śledztwo w sprawie zamachu w Pune chcą przesłuchać przebywającego w amerykańskim areszcie Davida Headleya, podejrzewanego o to, iż w ubiegłym roku na zlecenie ekstremistów z Pakistanu rozpracowywał możliwe cele ataków w Indiach.
REKLAMA
ag, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA