Całkowity zakaz palenia wywołał ostrą debatę
Całkowity zakaz palenia w miejscach publicznych popiera PiS i PSL. Projekt ustawy antynikotynowej chce natomiast w całości odrzucić Lewica. Tymczasem przedstawiciele PO zastanawiają się nad złagodzeniem niektórych restrykcyjnych zapisów.
2010-02-10, 14:39
Sejmowa debata nad projektem zmian w ustawie o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu podzieliła posłów. W trakcie dyskusji mieszały się argumenty prawne, zdrowotne i filozoficzne - dotyczące wolności wyboru a także odpowiedzialności za własne życie i zdrowie.
Kontrowersyjna nowelizacja przewiduje wprowadzenie zakazu palenia w pubach, restauracjach, czy dyskotekach. Nie będzie tam nawet można wydzielić palarni. Palenie będzie też całkowicie zakazane w szkołach (poza wyższymi uczelniami), ośrodkach kultury, na przystankach autobusowych, dworcach, czy w pociągach.
Projekt ujednolica również kary za łamanie przepisów oraz zakazuje reklamy wyrobów tytoniowych. Palacz zapłaci za złamanie zakazu mandat do 500 złotych. Właścicielowi obiektu lub środka transportu, który nie będzie przestrzegał zapisów w ustawie grozi natomiast aż do 5 tysięcy złotych grzywny.
Poseł Czesław Hoc z PiS mimo wszystko uważa, że projekt został w wielu miejscach złagodzony. Dopuszczono bowiem używanie elektronicznych papierosów oraz zrezygnowano z zapisu o zakazie palenia w prywatnych samochodach:
REKLAMA
mch, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Iwona Szczęsna
REKLAMA