Wnuk Bandery: to nie jest krok przeciwko Polsce
Stepan Bandera – wnuk byłego przywódcy OUN-UPA w rozmowie z Portalem polskieradio.pl przekonuje, że nadanie przez prezydenta Wiktora Juszczenkę jego dziadkowi tytułu Bohatera Ukrainy nie jest obraźliwym gestem wobec Polaków.
2010-01-22, 18:36
Posłuchaj
"Dla Ukrainy to decyzja wewnętrzna. Nie trzeba tego traktować jako kroku obraźliwego czy działania, które ma zaostrzyć relacje z Polską” – mówi Stepan Bandera.
Stepan Bandera ma świadomość, że jego dziadek w Polsce obarczany jest odpowiedzialnością za mordy na Wołyniu i że jest symbolem antypolonizmu.
„Nadania tego tytułu Banderze Polacy nie powinni traktować jako kroku przeciwko Polsce. Po prostu Ukraińcy korzystają ze swojego prawa do uznania, kto w naszej historii jest bohaterem. Traktując problem w szerszym planie to na każdy Wołyń znajdzie się „Operacja Wisła”. Tutaj możemy się spierać w nieskończoność. Trzeba się koncentrować na realiach dzisiejszych czasów” – podkreślił Stepan Bandera.
Prezydent Wiktor Juszczenko nadał przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepanowi Banderze tytuł bohatera Ukrainy za to, że jak głosi dekret "walczył bohatersko o ideę narodową i niepodległe państwo".
Młody Stepan Bandera nosi imię po dziadku. Formalnie jest obywatelem Kanady, jednak od wielu lat mieszka i pracuje na Ukrainie.
Jesteśmy dumni
Wnuk Bandery nie ukrywa, że on i jego bliscy są dumni z tytułu, który wręczył mu prezydent Juszczenko. Wg nich to oddanie sprawiedliwości historycznej Stepanowi Banderze. Decyzja prezydenta Wiktora Juszczenki może – w ocenie wnuka przywódcy OUN-UPA pomóc wyjaśnić wiele niejasności.
REKLAMA
„Na świecie o Stepanie Banderze i jego postaci krąży wiele plotek, propagandy i mitów. Chciałbym, żeby nadanie mu tytułu bohatera Ukrainy stało się elementem kampanii edukacyjnej o nim i jego roli. Istnieje wiele zagadek, kłamstw, półprawd, które dotyczą Bandery. I nadanie mu tego tytułu daje możliwość lepszego poznania i wyjaśnienia wielu kwestii. Myślę, że w tekstach i książkach napisanych o moim dziadku Banderze brakuje fundamentalnych, akademickich badań nad tą postacią” – powiedział Portalowi polskieradio.pl wnuk Stepana Bandery.
Na Ukrainie przywódca Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów nie jest oceniany jednoznacznie. W zachodniej części kraju uchodzi za bohatera, wydawane są komiksy opisujące jego życie, a dwa lata temu jego imię nadano jednej z cegielni. Na wschodzie nacjonalistów i mieszkańców zachodniej Ukrainy nadal często określa się mianem „banderowcy" - termin ten wprowadzono jeszcze za czasów ZSRR. Mieszkańcy Doniecka, czy Ługańska są skłonni uważać Stepana Banderę za zbrodniarza współpracującego z nazistami.
Decyzja skłóci Ukraińcówi wpłynie na wybory?
Lider Partii Regionów Wiktor Janukowycz uważa, że prezydent powinien być szefem całego państwa, a nie tylko jednej jego części. Wg niego tym kontekście, decyzja Wiktora Juszczenki o nadaniu Banderze tytułu Bohatera Ukrainy nie sprzyja jednoczeniu kraju.
Politolog z Doniecka Stanisław Fedorczuk powiedział Polskiemu Radiu, że jest przekonany, iż niektóre siły polityczne wykorzystają krok odchodzącego prezydenta w kampanii wyborczej przed drugą turą wyborów prezydenckich. Może na tym stracić premier Julia Tymoszenko, która na wschodzie utożsamiana jest z siłami narodowymi.
REKLAMA
Sergiusz Rudnicki z Polskiego Towarzystwa Naukowego w Żytomierzu wątpi, aby w centralnej Ukrainie decyzja prezydenta została przyjęta pozytywnie. Negatywne odczucia mogą mieć też przedstawiciele mniejszości narodowych w całym kraju. Takie reakcje wywołało postanowienie Wiktora Juszczenki z 2007 roku o nadaniu tytułu Bohatera Ukrainy innemu nacjonaliście - Romanowi Szuchewyczowi.
Anna Kuźma, www.polskieradio.pl/wiadomości, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR),Piotr Pogorzelski
REKLAMA