Podpalacz biura Beaty Kempy aresztowany. Zarzuty o charakterze terrorystycznym

Na trzy miesiące aresztował w piątek wrocławski sąd Sebastiana K., podejrzanego o podpalenie biura poselskiego szefowej KPRM Beaty Kempy w Sycowie (Dolnośląskie). K. usłyszał zarzuty o charakterze terrorystycznym. Grozi mu do 15 lat więzienia.

2017-12-15, 18:57

Podpalacz biura Beaty Kempy aresztowany. Zarzuty o charakterze terrorystycznym

Posłuchaj

Sędzia Marek Poteralski, rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu, o sprawie (IAR)
+
Dodaj do playlisty

O zastosowaniu aresztu poinformował dziennikarzy prokurator Tomasz Krzesiewicz z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.

- Sąd podzielił stanowisko prokuratury i uznał, że w tej sprawie rzeczywiście zostały spełnione przesłanki dotyczące zastosowania tymczasowego aresztowania - powiedział prokurator Krzesiewicz. Jak dodał, w ramach prowadzonego śledztwa będą sporządzane m.in. opinie biegłych, w tym opinia dotycząca zdrowia psychicznego sprawcy.

Czyn o charakterze terrorystycznym

40-letni mężczyzna usłyszał w piątek zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób oraz dla mienia w wielkich rozmiarach, czyli o czyn o charakterze terrorystycznym.

- Ustaliliśmy 15 osób pokrzywdzonych, w tym 6 dzieci. Wszyscy mieszkali w tej kamienicy w Sycowie, gdzie Sebastian K. wybił metalowym przedmiotem szybę w drzwiach biura poselskiego. Następnie rozlał łatwopalną substancję i podpalił wnętrze. Tylko dzięki skutecznej akcji gaśniczej podjętej przez policjantów i strażaków pożar został ugaszony - powiedział wcześniej prokurator Robert Tomankiewicz, szef Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.

REKLAMA

K. - według prokuratury - przyznał się do podpalenia biura poselskiego Beaty Kempy.

Jak dodał prok. Tomankiewcz, z wyjaśnień Sebastiana K. wynika też motywacja jego czynu, bo zeznał on, iż działał z powodu przynależności politycznej poseł Beaty Kempy do partii, która współtworzy koalicję rządową.

- Chciał w ten sposób wpłynąć na samą poseł oraz na innych członków rządu Rzeczpospolitej Polskiej, by zaprzestali określonych działań. Szczególnie chodziło o prace legislacyjne związane z reformą wymiaru sprawiedliwości oraz z ordynacją wyborczą - powiedział prok. Tomankiewicz.

Zarzut posiadania i produkcji marihuany

Sebastian K. usłyszał też zarzut posiadania i produkcji marihuany, którą ujawniono w jego miejscu zamieszkania. Policjanci znaleźli tam ponad 60 gramów suszu i ustalili, że podejrzany zajmował się również produkcją tego narkotyku. Mężczyzna mieszka w miejscowości położonej w okolicach Sycowa.

REKLAMA

Prok. Tomankiewicz wyjaśnił, że zagrożenie karą w przypadku postawienia zarzutu o charakterze terrorystycznym wzrasta o połowę, czyli Sebastianowi K. grozi do 15 lat więzienia.

Portal wPolityce.pl, który dotarł do zeznań podpalacza, przytoczył, że Sebastian K. podczas przesłuchania powiedział, że uważa siebie za przeciwnika partii Solidarna Polska i Prawo i Sprawiedliwość. "Przede wszystkim nie podobają mi się te ustawy dotyczące zmian w sądownictwie. W telewizji było mówione, że te ustawy idą tak szeroko, że cała władza będzie w rękach jednej partii. Chodzi o partię PiS" - cytuje wPolityce słowa K.

"Swoją wiedzę czerpał z telewizji"

Według wPolityce.pl, Sebastian K. stwierdził, iż nie zna się na politycznych trikach i "do końca nie potrafi odróżnić partii Solidarna Polska od partii Prawo i Sprawiedliwość". Wyjaśnił, że swoją wiedzę czerpał z telewizji.

- Wiem, że obecnie rządzącą partią jest Prawo i Sprawiedliwość. Ja czuję obawy przed zmianami ustawy o komisjach wyborczych - przywołał słowa Sebastiana K. portal. Przesłuchiwany zaznaczył, że wiedzę na wspomniany temat czerpie m.in. z TVN i TTV. Dodał również: "Innych stacji nie oglądam". Podpalacz - jak podał portal wPolityce.pl - swoje działanie tłumaczył tym, że chciał wysłać sygnał do lokalnej społeczności, żeby chodzili na wybory.

REKLAMA

Minister Beata Kempa jest posłanką Solidarnej Polski wybrana z listy Prawa i Sprawiedliwości; jest członkiem rządu - w gabinecie premiera Mateusza Morawieckiego ponownie uzyskała nominację, jest szefową kancelarii premiera. Syców to jej rodzinne miasto.

Do podpalenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek ok. godz. 2. Na elewacji budynku pozostawiono napisy o treści: H-7102 21.21. CALIFOR UBER ALES NIE. Biuro znajduje się na parterze budynku mieszkalnego w centrum miasta, w pobliżu rynku. Podejrzany został zatrzymany w czwartek po południu w miejscu swego zamieszkania na terenie powiatu oleśnickiego.

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej