Zamordował w Belgii ma trafić do więzienia w Polsce
Popełnił zbrodnię, która wstrząsnęła całą Belgią. Adam G., skazany na 20 lat więzienia za napad i zabójstwo nastolatka Joe, ma zostać wydany Polsce, by tam odbyć karę więzienia.
2010-01-07, 19:12
Popełnił zbrodnię, która wstrząsnęła całą Belgią. Adam G., skazany na 20 lat więzienia za napad i zabójstwo nastolatka Joe, może zostać wydany Polsce, by tam odbyć karę więzienia - uznał w czwartek sąd apelacyjny w Brukseli. Młodszy z zabójców, Mariusz O., został w marcu przedterminowo zwolniony z zakładu poprawczego dla nieletnich.
Sprawa dotyczy morderstwa sprzed trzech lat. Na dworcu w centrum Brukseli w biały dzień Adam G. razem z kolegą zadali kilka śmiertelnych ciosów nożem belgijskiemu nastolatkowi i ukradli mu odtwarzacz mp3.
Morderstwo wstrząsnęło Belgią. W bardzo szybko przeprowadzonym procesie Adam G. został skazany na 20 lat więzienia.
Adam G. wolał pozostać w Belgii
REKLAMA
Po wyroku Adam G. miał być odesłany do naszego kraju, bo tak przewidywała polsko-belgijska umowa. Jednak obrona wnioskowała, by pozostał w Belgii. Argumentowała, że w polskim więzieniu Adamowi G. grożą prześladowania, bo jest Romem.
Poza tym obrońcy powoływali się na belgijskie przepisy, które mówią, że skazany obcokrajowiec nie może być odesłany do kraju wbrew woli. A Adam G. nie chce wracać do Polski i woli zostać w Belgii, gdzie może ubiegać się o przedterminowe zwolnienie po odsiedzeniu jednej trzeciej wyroku. Sąd pierwszej instancji podzielił argumentację obrony i odmówił wydania go Polsce. Sąd apelacyjny anulował tę decyzję. Sprawa ekstradycji Adama G. do naszego kraju jest więc teraz otwarta.
Współsprawca morderstwa przedterminowo zwolniony
Tymczasem Mariusz O., młodszy z zabójców Joe Van Holsbeecka na Dworcu Centralnym w Brukseli, został przedterminowo zwolniony z zakładu poprawczego i wrócił już do Polski. W przeciwieństwie do Adama G. pozostał on w gestii sędziego dla nieletnich, który skazał go na najsurowszą w tym przypadku możliwą karę: zamknięcie w zakładzie poprawczym do ukończenia 20 lat. Został jednak zwolniony wcześniej dzięki postępom w resocjalizacji.
REKLAMA
17-letni Joe zginął od siedmiu ciosów nożem 12 kwietnia 2006 roku na Dworcu Centralnym w Brukseli, kiedy nie chciał oddać napastnikom (wówczas w wieku 16 i 17 lat) swojego odtwarzacza MP3. Morderstwo wstrząsnęło Belgią; krótko po tej tragedii w pokojowym marszu przeciwko przemocy w Brukseli wzięło udział 80 tys. osób.
"W Polsce występuje rasizm wobec Cyganów"
Jeden z adwokatów Adama G., Frederic Clement de Clety zapowiedział, że kiedy uzyska potwierdzenie decyzji sądu apelacyjnego, złoży wniosek o kasację, a także rozważa wniesienie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
"Wyrok wydany przez sąd apelacyjny jest wewnętrznie sprzeczny. Z jednej strony, sąd przyznaje, że w Polsce występuje bądź jest wręcz rozpowszechniony rasizm wobec Cyganów, ale z drugiej strony uznaje, że ten argument nie wystarcza, by zabronić ekstradycji, gdyż Polska wykazała dobrą wolę zaradzenia temu problemowi podżegania do nienawiści" - powiedział mecenas, cytowany przez agencję prasową Belga
REKLAMA
ag, IAR, PAP
REKLAMA