Dopuścił, by Zirajewski posłał list żonie. Dymisja

2010-01-08, 14:23

Dopuścił, by Zirajewski posłał list żonie. Dymisja

Zastępca szefa aresztu śledczego w Gdańsku stracił stanowisko po śmierci Artura Zirajewskiego.

Posłuchaj

Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski
+
Dodaj do playlisty

Zastępca szefa aresztu śledczego w Gdańsku stracił stanowisko po śmierci Artura Zirajewskiego. Dopuścił do wysłania przez niego listu do żony z prośbą o tabletki nasenne - poinformował w piątek minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.

Minister wyjaśnił, że służby więzienne nie powinny dopuścić, by do żony Zirajewskiego trafił taki list.


Minister sprawiedliwości skierował też wniosek do rzecznika odpowiedzialności zawodowej okręgowej izby lekarskiej w Gdańsku o wszczęcie postępowania wyjaśniającego wobec lekarza oddziału wewnętrznego szpitala w areszcie śledczym w Gdańsku. Krzysztof Kwiatkowski nie wykluczył, że lekarz mógł popełnić uchybienia.

Do Senatu minister wysłał zaś prośbę o przyznanie przy pracach nad budżetem dodatkowych 30 mln zł na więzienną służbę medyczną.

Pięć hipotez śledczych

Jak przekazali w piątek śledczy przypuszczają, że „Iwan" próbował uciec z więzienia za granicę, jednak zażył zbyt wiele leków. Jest to jedna z głównych hipotez badanych przez śledczych ws. śmierci Artura Zirajewskiego. Wśród pozostałych pięciu hipotez wymieniono samobójstwo gangstera, udział osób trzecich w jego śmierci, błąd w sztuce lekarskiej.

Śledczy przez pięć dni przesłuchali już 150 świadków

Zespół prokuratorski badający okoliczności śmierci Artura Zirajewskiego przesłuchał w sumie ponad 150 świadków.

Zespół od poniedziałku pracuje w areszcie śledczym w Gdańsku, gdzie zmarł Zirajewski, kluczowy świadek w sprawie zabójstwa byłego szefa policji, generała Marka Papały. Grupą kieruje Zbigniew Niemczyk z gdańskiej prokuratury

Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski poinformował, że wśród przesłuchanych są
funkcjonariusze służby więziennej, lekarze, pielęgniarki i współwięźniowie. Zespół przeprowadził 18 przeszukań i zabezpieczył dowody.

Artur Zirajewski, który zmarł w niedzielę w areszcie śledczym w Gdańsku, 28 grudnia trafił do szpitala po zatruciu lekami nasennymi, które przepisał mu więzienny lekarz. Kajetan Dubiel z Centralnego Zarządy Służby Więziennej powiedział, że skazany był nieprzytomny, a w jego celi znaleziono list do żony. List zawierał pełnomocnictwo postępowania przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka i wskazówki dotyczące wychowania dzieci. W opinii Dubiela, nie był to pożegnalny list samobójcy.

Śmierć Artura Zirajewskiego stawia pod znakiem zapytania możliwość ekstradycji do Polski Edwarda Mazura. To na podstawie zeznań gangstera Mazurowi postawiono zarzut zlecenia zabójstwa szefa policji generała Marka Papały. Prokuratura twierdzi jednak, że nie rezygnuje ze starań o ekstradycję polonijnego biznesmena.

ag, PAP, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)


Polecane

Wróć do strony głównej