Zawinił człowiek czy maszyna? Wszczęto śledztwo ws. katastrofy MIG-29

Wszczęto śledztwo w sprawie katastrofy samolotu MIG-29, który rozbił się w czasie podejścia do lądowania koło Mińska Mazowieckiego. Prokuratura chce ustalić, czy była to usterka myśliwca, czy może wina człowieka.

2017-12-22, 17:18

Zawinił człowiek czy maszyna? Wszczęto śledztwo ws. katastrofy MIG-29
Żandarmeria Wojskowa w okolicy miejsca katastrofy samolotu MiG-29 koło Kałuszyna.Foto: PAP/Leszek Szymański

Posłuchaj

Prokuratorzy przeprowadzili pierwsze czynności na miejscu katastrofy i zabezpieczyli materiał dowodowy - mówi Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Śledztwo rozpoczęto po analizie zgromadzonych materiałów. Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Łukasz Łapczyński powiedział, że dotąd zostały przeprowadzone oględziny wraku samolotu oraz okolicy miejsca zdarzenia. Zabezpieczono rejestratory z samolotu jak też dane z innych urządzeń rejestrujących przebieg lotu.

Powiązany Artykuł

mig2.jpg
Wypadek myśliwca MiG-29. "Pilot podjął właściwą decyzję"

Zabezpieczono również obszerną dokumentację dotyczącą stanu technicznego MIG-a, warunków pogodowych, komunikacji samolot - wieża, realizowanego zadania, uprawnień pilota oraz procesu szkolenia. - Przesłuchano też świadków - m.in. kontrolerów ruchu lotniczego i techników obsługujących samolot - powiedział rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej. Na miejscu zdarzenia wspólnie z prokuratorami pracowali też eksperci z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

Prokuratorzy będą współpracować z komisją 

- Kopie nośników z danymi lotu zostały przekazane ekspertom z Komisji Badania Wypadków Lotniczych, tak by komisja mogła niezwłocznie podjąć badania we własnym zakresie - poinformował prokurator. Zapewnił równocześnie, że prokuratorzy będą na bieżąco współpracować z ekspertami z Komisji, a ich ustalenia "w zakresie przyczyny zdarzenia, będą istotnym materiałem dowodowym, pozwalającym na dokonanie jego prawnokarnej analizy".

- Prokuratura będzie ustalała przyczyny zdarzenia i badała, czy było ono wynikiem awarii maszyny, błędu ludzkiego, czy też zbiegu obydwu okoliczności - dodał rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej. Śledztwo wszczęto w sprawie sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym. Grozi za to do 10 lat więzienia.

REKLAMA

Podchodzący do lądowania w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim myśliwiec MiG-29 rozbił się w poniedziałek wieczorem w okolicach Kałuszyna na Mazowszu. Samolot pilotował jeden, 28-letni pilot; startował z tego samego lotniska, na którym miał wylądować. W poszukiwaniach pilota udział brało co najmniej 200 osób: Żandarmeria Wojskowa, a także policja, straż pożarna i leśnicy. Wrak samolotu został odnaleziony po ok. dwóch godzinach.

Pilot został przewieziony do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów w Warszawie. We wtorek zastępca komendanta Wojskowego Instytutu Medycznego płk Jarosław Kowal poinformował, że żołnierz miał operację stawu skokowego, która przebiegła pomyślnie. 28-letni pilot myśliwca jest bardzo dobrze wyszkolony. Ma za sobą 400 godzin tzw. nalotu - z tego ponad połowę na maszynach typu MiG. Jego poniedziałkowy lot był lotem szkoleniowym.

REKLAMA

Okoliczności wypadku będą wyjaśniane również przez Żandarmerię Wojskową. Do odwołania zawieszono loty szkoleniowe na MIG-ach 29. 


Hryna

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej